Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8(9) - wątpliwości


Wlazałam dzisiaj na wagę. :(. W sumie jakiś czas temu zauważyłam, że jak pośpię dłużej, to waga wskazuje inny wynik. W tygodniu zawsze jest więcej, ale może tylko tak to sobie tłumaczę. 

Zminiłam pland diety. Niby nie znacznie, ale z 1500 kal pojawiło się 1800. ZZminiełam jeszcze raz i teraz dostałam 1300 - śmieję się że za karę. Próbuję dalej po nowemu. Mam nadzieję, że w sobotę waga pokaże coś optymistycznego.

Pisałam, że dziergam. Od początku tygodnia znajduję jakimś cudem czas na co najmniej 1,5 godziny spaceru z dzieckiem - odechciało mu się chodzić na własnych nóżkach, na widok wózka popada w dziką wściekłość, więc chodzę z obciążeniem 12kg na rękach. Dzisiaj, jeżeli będzie padało mam zamiar wykonać pierwszy trening. Do dziergania usiadłam po 20. Może to nie miejsce na takie rzeczy, ale póki nie mam swojego zdjęcia, niech będzie zdjęcie robótki.

  • yuna21

    yuna21

    14 kwietnia 2016, 14:55

    Miało być 1500, ale po kolejnej zmianie opcji wyszło 1300. Z tym ruchem u mnie nie jest lekko. Sama wychowuję dzieci. Teraz jak jest pogoda wychodzę z nimi często. Najmłodszy ma rok. Ciężko z nim szybciej spacerować. Napaliłam się na bieganie, ale kiedyś przez źle ustawiony trening "popsułam" sobie mięśnie i teraz nawet jak muszę gdzieś szybko podejść to po kilku minutach ledwie wytrzymuję aż w końcu ciągnę lewą nogę za sobą. Z jednym dzieckiem mogłam sobie plan ćwiczeń Vitalii regularnie realizować. Z dwójką skaczącą mi po głowie jest to tak wkurzające i mało wykonalne, że teraz już nawet nie próbuję. Jak mi się uda poprawić organizację, to zmienię i plan diety.

  • angelisia69

    angelisia69

    14 kwietnia 2016, 14:33

    1300 to zdecydowanie za malo,na 1800 bys chudla spokojnie,moze wolniej ale zdrowiej i stabilniej+jakis ruch.Tak to niepotrzebnie spowalniasz metabolizm