Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22.04.2009>>> i znów klapa:(


Cześć wszystkim. U mnie porażka poświąteczna trwa nadal.... nie mogę się zmobilizować do trzymania dietki, mam dość. Dziś znów dopadłam placek który w sobotę przywiozła mama i zezarłam cały pozostały kawałek. W sumie to już wszystkie tuczące pychotki pozjadałam, więc jak dobrze pójdzie to od jutra już będzie ok. Kurcze, zła jestem na siebie, bo gdyby nie Święta to już by było 90 kilo jak nic i nowa waga, a tak:(:(:(.....
Tak, czy inaczej dziś znów wyruszam na długi spacerek. a jak wrócę, to na steper wskakuję>>> w końcu 98,3km w 2 miesiące przejść muszę:):):)

Emilka mnie wykańcza, normalnie jest taka zajmująca, że wieczorem jeszcze zanim policzek poduszki dotknie ja usypiam.... masakra, to pewnie dlatego mimo iż dietka poszła w siną dal mi 1 kilogram spadł.... a mogło być już nawet -3-4kilo.... hmmmm, trudno. Trzeba wziąść się w garść i wreszcie zacząć PRZESTRZEGAĆ wcześniej ustalonych zasad. OD JUTRA WRACAM NA DOBRĄ DROGĘ:):):)

Ok, dzisiejsze papu:
śniadanie: 3 kromeczki chleba z masłem, serem żółtym i dżemem, kakao
śniadanie 2: placek- tak ze 3-4 kawałki>>> więc dużo za dużo, i kawa z cukrem i mlekiem.
obiad: makaron z piersią z kurczaka o pieczarkami
kolacja: to co na obiad.>>> pychotne:)

 a teraz muszę się troszkę zmotywować:
  jeszcze trochę i ja tak zrobię:):):), faktem jest, że już teraz mi z tyłka lecą jak się rozchodzą, ale po wypraniu, leżą jak ulał>>>> JUŻ NIEDŁUGO SPADNĄ PRZEZ BIODRA, ZAPIĘTE NA SYWAK I GUZIK HI HI HI HI HI HI!!!!!!!!!!!

                 

WRESZCIE WIOSNA, WIOSNA PEŁNĄ GĘBĄ:):):), AŻ ŻYĆ SIĘ CHCE:):):)

  • moniq1989

    moniq1989

    22 kwietnia 2009, 15:15

    Już masz waracać na dobrą drogę!!!:) Nie wolno zaprzepaszczać, tego co się już osiągnęło!!!:) Pozdrawiam ciepło:)

  • mamaurwisow26

    mamaurwisow26

    22 kwietnia 2009, 12:53

    Żeby tak naprawdę zacząć się odchudzać,trzeba zmienić całe swoje dotychczasowe życie.Nie jest łatwo,ale damy radę!Musimy,nie ma innej obcji!

  • madzik1106

    madzik1106

    22 kwietnia 2009, 12:22

    Dzieci zajmują bardzo dużo czasu i zabierają resztki sił, wiem bo nieraz pilnowałam mojego chrześniaka :) I gratuluję że spodnie są za luźle, u mnie też, tylko z tym że po praniu spadają. Ale się tego doczekasz :) Od jutra koniec ze słodyczami!! Bierz się do roboty bo czas płynie. Powodzenia :*