tyle czasu wytrzymałam bez piwa, aż trudno uwierzyć.... najpierw ciąża, potem karmienie i tak zeszło.... dziś rezygnuję z soku pomidorowego i wasy na rzecz zimnego browarka..... jestem tak wykończona sprzątaniem i ćwiczeniami (a6w zaliczone, mimo iż już 5 dzień ja nadal na 3...), że znając życie wypiję kilka łyczków i usnę niczym niemowlę.....
ostatnio coś mam mniej czasu żeby czytać też wasze pamiętniki.... mam nadzieję, że jutro coś nadrobię, bo mężusia mam w domku to się Emikiem troszkę zajmie....
no dobra, ja już tradycyjnie zmykam do wanny.... dziś zrobię się na Kleopatrę.... użyję wszystkich możliwych specyfików z kosmetyczki mej:)....
CAŁUJĘ WAS SERDECZNIE KOCHANI I ŻYCZĘ MNÓSTWA WYTRWAŁOŚCI W DĄŻENIU DO CELU.....
NO DOBRA ZMYKAM, BO ZARAZ USNĘ PA PA:)
myshka1986
3 maja 2009, 19:29u mnie było, i jakieś drinki, nieciekawy ten weekend, aż mi normlanie wstyd... a ty już coraz bliżej 8ki kochana... supoer!!:D:* mam nadzieję, że ja też się nawrócę;):*
JulkaT
3 maja 2009, 18:50Mmm... zazdroszczę Ci... mi ostatnio brakuje czasu nawet na relaks w wannie... ograniczam się do szybkich prysznicy, które dają umiarkowaną przyjemność;) Hmm... jak się spisuję Twoja nowa waga? Też rozważam kupno podobnej... ale jakoś nie mogę się ostatecznie zdecydować... ale w najbliższym czasie kupuję wagę kuchenną, dzięki której będę mogła dokładnie obliczyć ile płatków zjadłam… takie szacowanie na oko bardzo mnie irytuje ostatnio... Oczywiście życzę powodzenia w dalszej walce... najważniejsze, że widzimy już jakieś efekty:) Pozdrawiam...
madzik1106
3 maja 2009, 13:31Kusisz tym piwkiem. Leży w lodówce i na mnie patrzy :P Tyle że to brata więc mogę obejść się tylko zapachem :( Miłego dnia. Papa :)
bezkonserwantow
2 maja 2009, 19:58<img src='http://img167.imageshack.us/img167/9352/ya45etxbq9xwmyfwdwlx2oj.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>