no właśnie, przekonam się jutro rano gdy stanę na wadze.... a wszystko za sprawą zalegającego w lodówce sera zółtego i mięsa... pizza wyszła pyszna, najlepsza jaka dotychczas upiekłam, nawet mąż wreszcie pochwalił ciasto (bo ostatnio eksperymentuję, szukając "tego czegoś") na które przepis znalazłam w necie>>> dzieci też pięknie zjadły... super, a czy to aż taka bomba kaloryczna??? szczerze to nie wiem, ale to mało istotne, super obiadek zafundowałam rodzince:)
a moje jedzonko dziś wyglądało tak:
śniadanie: owsianka z żurawiną i rodzynkami
śniadanie 2: 2 kromki razowca z serkiem twarogowym i kiszonym ogórkiem
obiad: kawałek pizzy domowej
kolacja: 2 wafle ryżowe z serkiem twarogowym i miodem:)
to na tyle... padam z nóg.... słodkich snów Chudzinki:)
JustGirl
16 stycznia 2013, 18:52Jak zjesz pizze na obiad, to zjedz mniej na kolacje... no i poćwicz troszkę więcej... no i proponuje zwiekszona ilosc warzyw na pizze... kukurydza, pomidorki, papryczka, ogórki, brokuła... :) (ja też lubie pizze domowa :X)
alex156
15 stycznia 2013, 20:50Od kawałka pizzy od czasu do czasu nie przytyjesz :) gorzej jakbyś jadła ją codziennie :)