Cześć.
Wpadam na szybko powiedzieć co tam u mnie :)
W środę miałam przerwę w jeździe - z własnej woli. Ale powiem Wam, że bylo mi okropnie dziwnie, jak przyszła 20ta a ja nie wskoczyłam na rower ;) Ale miała być przerwa, to była :) Przez to, że nie jeździłam, ogarnęłam trochę mieszkanie i zrobiłam obiad - zupa śmieciówka :) Szybko, tanio i mega sycąco. W taki oto sposob miałam obiad na wczoraj i mam na dzisiaj :)
Czwartek - już mi lepiej, bo zaliczyłam godzinę na rowerku stacjonarnym i znowu 37km za mną :) Powiem Wam, że pod koniec miałam jeszcze siły na jakieś dodatkowe 30 minut jazdy, ale powstrzymałam się, bo pewnie dzisiaj bym nie wstała z łóżka. A do tego już było późnawo.
Po treningu koktajl bananowo-kawowy (przepis TU ), kąpiel i lulu. Dzisiaj nawet nieźle mi się wstało. :)
Aha wczoraj cały dzień chodziło za mną COŚ - tym czymś okazała się bułka z dynią i serem - matko jak mi smakowała :)) Cieszę się, że w szukaniu tego czegoś, nie zaliczyłam słodyczy ;) Ogólnie jestem już po @, więc słodycze mogą dla mnie nie istnieć :D do połowy grudnia hahaha ;)
Miłego piątku ! Ja dzisiaj pod wieczór mam lekarza. Idę po skierowanie na krew i mocz - tak dla kontroli :) Mam nadzieje, że bedzie wszystko ok :) W przyszły czwartek wizyta u reumatologa - mam nadzieję, że będzie zadowolony z mojego nowego sposobu życia i zgubieniu kilku kg :]
Do spisania :D
therock
22 listopada 2013, 17:21Karo a jak z wagą? Spada ładnie? Bo ćwiczysz pięknie:)
Novalia26
22 listopada 2013, 12:46fajnie, że tak w krew weszła Ci aktywność !! Super sprawa :)
ewela22.ewelina
22 listopada 2013, 12:03bedzie dobrze:)
inesiaa
22 listopada 2013, 10:43Na pewno bedzie zadowolony:)))