Moje Kochane!
Chciałabym Was bardzo przeprosić za to, że Was przez ostatnie dni za często nie komentowałam. Obiecuję, że wszystko jutro nadrobię!!!
Co do mojej diety... jest źle. Ciągle jakieś urodziny, imieniny, no i mnóstwo ciast. I to moich ulubionych. Jest ciężko, ale na szczęście w przyszłym tygodniu już się kończą imprezy.
Miałam zrobić tutaj podsumowanie, napisać o postanowieniach na nowy rok szkolny, ale nie mam czasu :(. Mam nadzieję, że jutro dam radę. Muszę dobrze rozplanować dzień.
Dzisiejsze menu (nie ma się czym chwalić):
Śniadanie (6:30): muesli z mlekiem (tak raczej będzie codziennie)
II śniadanie (9:30): pół jabłka
Obiad: ziemniaki, schab (dwa kawałki), mizeria, kawałek serniko-makowca
Podwieczorek: nektarynka, winogron, takie ciastko co się kładzie na kubek z kawą i się karmel rozpuszcza
Kolacja: muesli
Jestem wku******! Mama na mnie krzyczy, że mam kłaść się spać. Mam na 9, więc bez przesady. Mam dość. Test z angielskiego był dla mnie mega trudny, pewnie dlatego że mam główny niemiecki. Aż się boję jutrzejszych wyników...
Mam nadzieję, że u Was wszystko ok.
Pozdrawiam
eniaaa
4 września 2012, 17:37Oj pewnie dobrze sobie poradziłaś z testami ;) Trzymam kciuki :)
dailywhisper
4 września 2012, 13:37właśnie, jak w nowej szkole ?:)
weightwinner
4 września 2012, 07:07oj już testy?? ;* masakra
ananasowa
4 września 2012, 06:21to tylko 2 kawałki ;p myślałam, że jest gorzej ;p
Nixis
3 września 2012, 23:05Nami się nie przejmuj. W szkole- dasz radę. :) A imprezy- współczuję, bo wiem, co to znaczy. Z tym, że jak przejdziesz takich kilka 'prób ogniowych' to już nic Cię nie ruszy! :)
YvonneS
3 września 2012, 22:57Te wszystkie imprezy są dobijające...