Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 37


Cześć

Uwaga! Dzisiaj mam do dupy dzień, więc same smęty.

Powoli tracę wiarę, że kiedykolwiek ujrzę 5 z przodu, albo chociaż 61. Do końca tygodnia miałam zamiar ważyć chociaż 63,9, a pewnie jutro rano będzie 65 :( Wszystko przez to, że nie ćwiczę, bo nie miałam czasu, a dzisiaj poprostu nie mogę ćwiczyć. Wczoraj zrobiłam 50 przysiadów, a później myłam głowe ( schylona) i nie mogłam się wyprostować. I ten ból krzyża trzyma mnie do teraz :( Najgorsze że w sobotę jadę do Niemiec i będę musiała wytrzymać 12h w autobusie.

Nie mogę ćwiczyć, a tak dużo jem :(. Dzisiaj zjadłam dwa michałki ! Mama kupiła 1kg paczkę (miała być do Niemiec, ale mama nie mogła się powstrzymać i otworzyła). Dzisiaj tak beznadziejnie się czuję. Jestem gruba, mam grube nogi i brzuch. Wymiana mnie przeraża...

Jedyny plus na dzień dzisiejszy, to 5 z chemii! :)

Menu:

Śniadanie (6:00): muesli z mlekiem

II śniadanie (10:30): dwie kromki chleba z szynką, serem, rzodkiewką, keczupem, pomidorem

III śniadanie (13:20): jabłko

Obiad (16): ziemniaki, ryba, surówka z kiszonej kapusty, dwa michałki

Kolacja (20:( ) kromka chleba z białym serem, szczypiorkiem, rzodkiewką, pomidorem, mama posmarowała chleb masłem, a trzy razy powtarzałam że nie chcę, kakao (też nie chciałam)

Płakać mi się chce, bo jest mi tak ciężko. Moja mama ciągle utrudnia mi dietę!

Mam nadzieję,  że u Was ok... ;*

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    22 września 2012, 13:40

    Nie poddawaj się ! Walczymy, walczymy ;*

  • belladonnna

    belladonnna

    21 września 2012, 11:23

    ey nie poddawaj się :*

  • ananasowa

    ananasowa

    21 września 2012, 00:06

    Ja mam to samo z ćwiczeniami, to znaczy, ćwiczę, ale ledwo się wyrabiam. Np. jak chodzę na stepperze i kręcę hula hop (jedno i drugie po 20-30min) to w tym czasie uczę się i jakoś daje radę. A gruba nie jesteś!!

  • grandana

    grandana

    20 września 2012, 22:53

    nie przesadzaj, nie jesteś tak gruba by nie móc zjeść michałka lub dwóch, zrób sobie jakiś czas wolny od ćwiczeń, wrócisz do nich z większą przyjemnością. Nie zadręczaj się wymianą, będzie dobrze ;)

  • Nixis

    Nixis

    20 września 2012, 22:14

    Dwa michałki? :D Na pocieszenie zapytam Cię, ile byś ich zjadła, gdybyś nie była na diecie. ;) I już- lżej człowiekowi. :P A mama... jak mama. Moja też kusi i kusi! A fe. :P

  • weightwinner

    weightwinner

    20 września 2012, 21:29

    trzymaj się

  • Maarla

    Maarla

    20 września 2012, 21:24

    Dasz radę! Jeśli chodzi o mamę to sama zacznić przygotowywać posiłki ;))

  • rroja

    rroja

    20 września 2012, 20:58

    Może powiedz mamie, żeby Ci nie utrudniała zdrowego odżywiania,chociaż patrząc na Twój wzrost stwierdzam, że chyba nie ważysz aż tak za dużo ;)

  • lemoone

    lemoone

    20 września 2012, 20:50

    moja mama mi utrudnia jeszcze bardziej niż twoja, bo w domu są moje najlepsze czekoladki, cukierki, ciasteczka ;x. ale ona trenuje moją silną wolę xd i za to mi płaci ,że nie zjem :D

  • Carrroline97

    Carrroline97

    20 września 2012, 20:48

    Oj nie załamuj się od razu! Dasz radę! Wierzę w ciebie ;**

  • pati0109

    pati0109

    20 września 2012, 20:47

    no to ja mam tak samo kiepski dzień . ;/// Też nic nie chudnę ,nie ćwiczę i ten apetyt...