Bez sensu bo co? Problem Kochanie tkwi w Tobie, wszystko można, ale trzeba chcieć, dojrzeć do pewnych decyzji ;) Musisz nauczyć się stosować dietę i ćwiczyć tak, aby przynosiło Ci to przyjemność i dumę. Widzisz, mnie kiedyś wydawało się, ze dieta to sałata i woda, a teraz tak się już nauczyłam, naczytałam o dietach, naszukałam się przepisów, że nawet mój narzeczony twierdzi, że jemy teraz lepiej niż wcześniej! ;) A ćwiczenia? Na pewno jest coś co lubisz bardziej od innych aktywności, znajdź to i ćwicz intensywnie przez 40-60 minut co drugi dzień. I dogadaj się z rodzicami, ze potrzebujesz ich wsparcia i motywacji, niech za każdy przećwiczony odpowiednio dzień wrzucają Ci 1zł do skarbonki, co Ty na to? ;) A ja ćwiczę tak: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DRknRQGveNk .
Potknięcie nie decyduje o porażce. Na przykład ja schudłam to 12kg, ale w czasie odchudzania jak poszłam na wesele to przytyłam z 4kg... poddałam się? nie! Mam nadzieje, że to cie jakoś zmotywuje. Nie poddawaj się!
ja tez nie daje rady, ale to nie powód by rezygnować. Zgadzam sie z PinkSpider, czas upłynie, a z ciebie nic nie spłynie. Nie rezygnuj
Kita1995
9 października 2012, 19:45
Dasz radę ! Jesteś silna i na pewno sobie poradzisz :*
uwielbiamjesc.
9 października 2012, 19:33
Kochana nie poddawaj się tak łatwo! ;) Odpocznij trochę psychicznie od tej diety i na luzie weź się za ćwiczenia ale z przyjemnością a nie zmuszaniem, idź np. na długi spacer albo przejedź się gdzieś rowerem.. ;) Ale nie poddawaj się, nie marnuj tego co osiągnęłaś ;) Weź się w garść i zostań z nami! ;)
PinkSpider
9 października 2012, 19:08
Rezygnujesz z odchudzania ? byś teraz się postarała i za dwa miesiące będziesz laska ^^ a tak będzie to samo ,czas i tak zleci a szkoda go marnować na chwilowe zniechęcenie
ewcia.1234
9 października 2012, 18:51
Nie możesz się poddać ! Ktoś kiedyś powiedział "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą", wiec jeśli teraz się poddasz sama skażesz się na przegrana, a przecież chcesz wygrać, prawda?
calibri
9 października 2012, 18:44
jak to mowi moj p. od polkiego wszystko ma sens.
nie mozesz sie poddac,
przemysl to jescze raz na spokojnie i wolno ci sie poddac
ananasowa
9 października 2012, 18:42
Zwariowałaś chyba?! Chcesz się poddać? Siedzieć dalej na czterech literach i tyć? Pozwolisz na to? Chcesz dalej w lustrze widzieć odbicie, które Ci się nie podoba? To tyko 7kg. Wstawaj od tego kompa i do ćwiczeń w trybie natychmiastowym!
Maarla
11 października 2012, 22:22Jest sens... i mam nadzieję, że jednak nie odejdziesz. Mała! Nie można...
marietta09
10 października 2012, 15:51nie możesz sie poddac ;/
good.day.my.fat.angel
9 października 2012, 22:56Bez sensu bo co? Problem Kochanie tkwi w Tobie, wszystko można, ale trzeba chcieć, dojrzeć do pewnych decyzji ;) Musisz nauczyć się stosować dietę i ćwiczyć tak, aby przynosiło Ci to przyjemność i dumę. Widzisz, mnie kiedyś wydawało się, ze dieta to sałata i woda, a teraz tak się już nauczyłam, naczytałam o dietach, naszukałam się przepisów, że nawet mój narzeczony twierdzi, że jemy teraz lepiej niż wcześniej! ;) A ćwiczenia? Na pewno jest coś co lubisz bardziej od innych aktywności, znajdź to i ćwicz intensywnie przez 40-60 minut co drugi dzień. I dogadaj się z rodzicami, ze potrzebujesz ich wsparcia i motywacji, niech za każdy przećwiczony odpowiednio dzień wrzucają Ci 1zł do skarbonki, co Ty na to? ;) A ja ćwiczę tak: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DRknRQGveNk .
YvonneS
9 października 2012, 22:50:(
marlena027
9 października 2012, 21:28Proszę Cię nie odchodź :(
WhiteCaat
9 października 2012, 21:18Potknięcie nie decyduje o porażce. Na przykład ja schudłam to 12kg, ale w czasie odchudzania jak poszłam na wesele to przytyłam z 4kg... poddałam się? nie! Mam nadzieje, że to cie jakoś zmotywuje. Nie poddawaj się!
pati0109
9 października 2012, 20:18Ej ale o co chodzi. ? Spokojnie, poukładaj sobie wszystko i wracaj. Miałyśmy się trzymać razem kochana .
grandana
9 października 2012, 20:10ja tez nie daje rady, ale to nie powód by rezygnować. Zgadzam sie z PinkSpider, czas upłynie, a z ciebie nic nie spłynie. Nie rezygnuj
Kita1995
9 października 2012, 19:45Dasz radę ! Jesteś silna i na pewno sobie poradzisz :*
uwielbiamjesc.
9 października 2012, 19:33Kochana nie poddawaj się tak łatwo! ;) Odpocznij trochę psychicznie od tej diety i na luzie weź się za ćwiczenia ale z przyjemnością a nie zmuszaniem, idź np. na długi spacer albo przejedź się gdzieś rowerem.. ;) Ale nie poddawaj się, nie marnuj tego co osiągnęłaś ;) Weź się w garść i zostań z nami! ;)
PinkSpider
9 października 2012, 19:08Rezygnujesz z odchudzania ? byś teraz się postarała i za dwa miesiące będziesz laska ^^ a tak będzie to samo ,czas i tak zleci a szkoda go marnować na chwilowe zniechęcenie
ewcia.1234
9 października 2012, 18:51Nie możesz się poddać ! Ktoś kiedyś powiedział "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą", wiec jeśli teraz się poddasz sama skażesz się na przegrana, a przecież chcesz wygrać, prawda?
calibri
9 października 2012, 18:44jak to mowi moj p. od polkiego wszystko ma sens. nie mozesz sie poddac, przemysl to jescze raz na spokojnie i wolno ci sie poddac
ananasowa
9 października 2012, 18:42Zwariowałaś chyba?! Chcesz się poddać? Siedzieć dalej na czterech literach i tyć? Pozwolisz na to? Chcesz dalej w lustrze widzieć odbicie, które Ci się nie podoba? To tyko 7kg. Wstawaj od tego kompa i do ćwiczeń w trybie natychmiastowym!