Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtorek na plus


 hej. Dziś jest ok. Póki co. Jestem już po treningu krótkim bo 25 min ale mega intensywny i się bardzo spociłam. Plan treningowy jest taki że jeszcze jutro i czwartek a pt odpoczynek. 

Z dieta jakąś idzie chociaż są wpadki nie mówię że jest idealnie. Napewno można by lepiej. No ale. W pt będą znowu pomiary i ważenie więc zobaczymy co tam się ruszyło. 

Jadę dziś na zakupy bo zapasy mi się kończą. Trochę mnie to przeraża no ale trzeba jechać bo jeść coś muszę i dzieci też. Ogólnie siedzimy w domu. Ja na wsi to nie mam tak styczności z tłumami. Dzieciaki zostają z dziadkami a ja pojadę na zakupy. I kolejny tydz bez wychodzenia po za ogrodzenie. Oby to się jakoś unormowalo ale szczerze wątpię. Przyszła mi dziś paczka zapas pieluch i chusteczek. Czekam na paczkę z apteki z mlekiem i kaszkami no i czekamy co dalej. 

Chłopaki śpią to idę poczytac co u Was :)