Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4. Lekkie wpadki. Plus przemyślenia.


Hej. Dziś piękna wiosna. Chciałabym aby już tak było codziennie... Dużo spacerów. Świeże powietrze. U mnie na wsi jest raj w tej całej pandemii. Żyjemy jakby obok tego 😍 

co do samej diety dziś tak luźniej trochę. Bo to niedziela. Jest mąż. Więc inaczej dzień się kręci. 

sniadanie : 3 kromki małe razowca/ masło/ ser żółty plaster / wędlina/ Ogórek kiszony / kawa z mlekie. 

II śniadanie: kawa z mlekiem / babka drożdżowa dwa kawałki / zajączek z czekolady taki mały płaski / 4 herbatniki maślane 

obiad: rosół z makaronem miseczka 400 mln 

przekaska : babka drożdżowa kawałek / kawa z mlekiem 

kolacja: udko pieczone / ziemniaki z wody / pomidory / pół szklanki budyniu. 

tak sobie... No ale najważniejsze że wczorajszej nocy nie jadłam. Tzn zjadłam o 23 pol banana ale to z głodu i bez wyrzutów sumienia a nie było to takie objadanie się jak ostatnio. Więc uważam to za sukces. Dziś oby już bez takiej wpadki. 

Zauważyłam że trochę się że sobą szarpie. Tzn chce schudnac. W sumie już rok walczę po drugim porodzie i tak trochę stoję w miejscu. Nie potrafię skupić się na jednej diecie. Kombinuje. Zmieniam co chwilę. A to Dukan. A to zupomania. A to keto. A to IF i tak w kółko. Efektem jest brak efektów. Więc mówię sobie dość. Koniec z dietami. U mnie musi być związek na całe życie a nie romans na chwilę. Do tego oczekuje szybko efektów a niestety nie mam już 18 lat. A i nie przytyłam w tydzień i nie zgubię tych kg tak łatwo. 

teraz cel na ten tydzień. 

4 treningi. 

eliminacja podjadania.

trzymac jedzenie w rydzach. 

milego Wieczora :) 



  • bali12

    bali12

    12 kwietnia 2021, 07:27

    u mnie najgorszy problem jest z podjadaniem

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      12 kwietnia 2021, 07:53

      U mnie też. I to dojadanie po dzieciach. Tu kosteczka tak łyżeczka i w ciągu dnia naleci kilka kalorii więcej

  • tuna_

    tuna_

    11 kwietnia 2021, 20:50

    Z tymi "ochotami" to jest tak, że jak mamy ochotę na (odnośnie twojego wpisu) babkę i jej nie zjemy, to ochota nie umiera, a rośnie sobie powoli, więc po kilku godzinach nie mamy ochotę na kawałek babki, ale CAŁĄ WIELKĄ BABĘ Z POLEWĄ CZEKOLADOWĄ. Lepiej ulec, zjeść kawałek niż głodzić się i konać z tęsknoty za łakociem. Dobrym sposobem na przyszłość jest usunięcie z domu takich słodyczy jak te słodkie zajączki, bo to raz, że cukier, ale też olej palmowy, który jest obrzydliwie niezdrowy. Na następną niedzielę zaplanuj słodkie dla siebie i męża - zrób ciasto, jakiś deser owocowy. Polecam szybki i całkiem fit - jabłka pokrojone wrzucasz na blachę lub brytwannę, sypiesz cynamonem, na to kruszonka (u mnie z płatków owsianych, oleju kokosowego i słodzidła) i do piekarnika. Ja wrzucam na 150 i trzymam aż się kruszonka nie zarumieni.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      12 kwietnia 2021, 05:37

      Dlatego ja sobie pozowlilammnante babkę w ramach drugiego śniadania. I nie żałuję że zjadlam. Już się skończyła. A co do zajączka zaplątał się jeden po świętach. U mnie już słodycze się wykończyły i jest spokój. Mam gorzka czekoladę 80% :)

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      12 kwietnia 2021, 05:37

      Dlatego ja sobie pozowlilammnante babkę w ramach drugiego śniadania. I nie żałuję że zjadlam. Już się skończyła. A co do zajączka zaplątał się jeden po świętach. U mnie już słodycze się wykończyły i jest spokój. Mam gorzka czekoladę 80% :)

  • CzarnaAgaa

    CzarnaAgaa

    11 kwietnia 2021, 20:27

    Metodą małych kroczków ... właśnie tak najlepiej... Wdrożyć pierwsze postanowienia i potem kolejne... Dasz radę napewno 💪 🤞

  • annna1978

    annna1978

    11 kwietnia 2021, 20:17

    Też uważam że zmiana trybu życia po prostu jest najzdrowsza 😊 powodzenia 😊

  • ewelka2013

    ewelka2013

    11 kwietnia 2021, 19:41

    Wydaje mi się że najlepsza to jeść w deficycie wszystko.... Bo jednak ja przez kombinowanie też przytylam 8kg...