Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10/11/12. Małe podsumowanie. Plus foto
menu.


Hej. Nie było mnie. Nie było kiedy napisać. Mąż wrócił do domu. W nocy kłótnia mocna wymiana zdań. Mój płacz..jego gorzkie słowa. Chce wierzyć że mówił to w złości i nie myśli tak jak mówił o mnie źle... W nd rano jednak wyciągnął rękę na zgodę i jest ok. 

co do diety jest dobrze. Chociaż nie robiłam wszystkich zdjęć. Jakoś nie było czasu. 

treningi mi padły bo miałam nadwyrężony bark. Już przeszło. Dziś też nie ćwiczyłam. Wieczorem wsadziłam cebulę :) moje pierwsze warzywa w tym roku sieje w polu. 

w środę mam dzień ważenia i pomiarów. Bateria w wadze chyba padła całkiem więc nie wiem jak wyjdzie.

dostalam okresu i więcej sikam. 

ide spać. Pozdrawiam Was :) 

kilka moich ostatnich posiłków 


  • dorotka27k

    dorotka27k

    20 kwietnia 2021, 11:49

    ja w weekend też miałam spięcie w domu......tak to bywa mi to tak psuje nastruj że odechciewa mi się wszystkiego.....wszystkiego dobrego dla Ciebie;)

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      20 kwietnia 2021, 12:20

      Oj i ja nie lubię z mężem cichych dni i jakich kolwiek awantur. Za bardzo się przejmuje mam tak od dziecka jakoś słabo wykształcone poczucie miłości czy co. Jak tylko się sprzeczamy to w głowie mam już rozwód...

  • CzarneSloneczko

    CzarneSloneczko

    20 kwietnia 2021, 10:02

    Powodzenia życzę z ważeniem. A z mężem oby już takich kłótni nie było 😊

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      20 kwietnia 2021, 12:20

      Mam nadzieję że nie będzie pozdrawiam :)

  • bali12

    bali12

    20 kwietnia 2021, 09:17

    oby kryzys małżeński szybko minął