Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu chce mi się chcieć!


Hej. Wybiłam się z jakiegoś letargu. Ocknęłam się ze snu. Jakiejś formy zawieszenia. Czuje że znowu oddycham pełną piersią. Chce mi się zadbać o siebie. Pomyśleć trochę w kuchni żeby zjeść mądrze i do syta a nie co wpadnie mi w ręce. Tak z przypadku. Wiem wiem to dopiero trzeci dzień ale od czegoś trzeba zacząć. Dziś dobrze mi poszło. 

sniadanie kanapki i surówką z kapusty pekińskiej w wczorajszego obiadu. 

II śniadanie owoce masło orzechowe kawa z mlekiem ( porcja mniejsza niż na zdjęciu bo syn się dosiadł 😅) 

Obiad zupa z pulpecilami ziemniaki smażone na małej ilości masła ogórki korniszony 

przekaska kefir 3/4 kubka i bułeczka maślana.

kolacja śledzie domowe po myśliwsku surówka i chleb graham. 

wydaje mi się że dobrze. Więcej warzyw porcja owoców. Nie podjadalam. Wody też wyszło 2 l także mogę sobie przybić piątkę. 

Martwie się o syna. Dwa mc już chodzi do przedszkola. Były przerwy ale od trzech tygodni chodzi ciągiem i miałam nie miłą rozmowę z wychowawczynia. Tzn nie miłą dla mnie bo okazuje się że mój syn jest trudnym dzieckiem. Nie słucha się. Nie jest skupiony. Przeszkadza w zajęciach. Ja wiem że on aniołem nie jest bo w domu daje mi do wiwatu od jakoś dwóch lat nie zmiennie. Ale myślałam że może w grupie się ogarnie. Ale widzę że nie :( 

W piątek mam konsultacje z panią. Będziemy myśleć co dalej. Jak mu pomóc. Ja czytam internet o różnych metodach jak go zdyscyplinować ale wszystko wymaga czasu. Wiadomo. Nie stanie się aniołem z dnia na dzień. Im dłużej o wszy myślę tym bardziej sobie zarzucam że to moja wina. Za często krzyczę. Wybucham gdy jest nie grzeczny. A prawda jest taka że nie radzę sobie sama z dziećmi. I taki tego finał. Mam nadzieję że da się go "naprawić". Na pewno ja muszę nad sobą pracować. Bo duży problem jest też we mnie. Dziecko to tylko dziecko. To my dorośli powinniśmy nad sobą panować. Aż wstyd że tak się zatraciłam w tym wszystkim. 




  • SzczesliwaJa

    SzczesliwaJa

    14 listopada 2021, 20:03

    Wiesz, ja napiszę jedną z ewentualności, jaka może stać za zachowaniem syna. On może widzi, albo wyczuwa, bo prawdopodobnie odbiera te niewerbalne komunikaty. To co pisalas, że mlodszy syn to przytulas. Że tak blisko jestescie razem. Kiedy starszy jest łobuzem, to wiadomo że aż tak się rodzic nie garnie do glaskania go po glowie. A on sam tez udaje przed sobą, Tobą, bratem że tego nie chce, bo wie że nie dostanie, albo bo "nie zasłużył". Znam też przypadek, gdzie chlopiec był "strasznym łobuzem". A on w rzeczywistości odreagowywał sytuację w domu, porzucenie przez ojca, rozbitą rodzinę,. To ze matka zalozyla nową. Kazdy wniósł swoje dzieci, plus wspolny syn. A ten chlopiec byl traktowany jak bękart, no i tak odreagowywal. Nikt się nim nie przejmowal, ani nie zajmowal. Czasem dzieci zwracają na siebie uwagę chorobami, bo wtedy mamusia chodzi kolo nich. A czasem klopotami zaznacza obecność, przyciąga uwagę i odgrywa się na rodzicach.

  • dorotka27k

    dorotka27k

    28 października 2021, 10:43

    Wszystko w dobrym kierunku. Ja też mam synka co prawda jest starszy ma 6 lat- ale też jest bardzo ruchliwy i nie lubi siedzieć na miejscu martwię się tylko czy jak pójdzie do 1 klasy to wysiedzi w ławce..... ale i tak uważam że da sobie radę w życiu..... każde dziecko inne jedne spokojne inne szalone;) nie martw się na zapas....ale mniej na uwadze dyscyplinowanie;) miłego dnia

  • przymusowa

    przymusowa

    27 października 2021, 22:47

    Niestety, wersja śedzi nie dla mnie buu, ale na mężu (z solą ziołową zamiast vegety) mogę wypróbować. A co do przedszkola, nasza była żywym srebrem a do tego piekielnie inteligentnym. Zadawała setki pytań na które w domu uzyskiwała konkretne odpowiedzi co ją w pełni zadowalało. W przedszkolu oczywiście tego nie dostawała i tu zonk. Pamiętam, że kiedyś w odpowiedzi na pani skargi zapytałam co złego jest w tym, że dziecko chce wiedzieć? Pani zdębiała i usłyszałam: no nic, ale ona za to nawet jak stoi to tańczy. I tu zdębiałam ja, nie ma to jak wymiana sensownych argumentów 😊

  • przymusowa

    przymusowa

    27 października 2021, 21:35

    Aj tam, nie słyszałam żeby przedszkolanka nie twierdziła, że któreś z dzieci nie jest trudne o ile nie było zmumifikowaną mimozą. Moja też była "za żywa" :) Napisz lepiej jak zrobiłaś te śledzie po myśliwsku, bo przytargałam dzisiaj do domu kilogram matjasów i może coś nowego bym wypróbowała :)

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 października 2021, 22:13

      No wiec tak śledzie proste ;) cebulę kroisz w kostkę albo w polplasterki i smazysz na oleju potem dodajesz koncentrat pomidorowy sól pieprz do smaku ja daję trochę wegety ( wiem samo zło ale tak samuje najlepiej ). Grzyby suszone ugotowałam i już ugotowane wrzucam do cebuli smażę chwilę. Śledzie moczę żeby nie były słone. I jak już cebula jest zimna to przekładam warstwy śledzi i cebuli. Najlepsze są jak postoja tak chociaż 12 godz w lodówce :) smacznego.

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    27 października 2021, 20:57

    Myślę że dobrze to wygląda. I super że udaje się zapanować nad podjadaniem. Dzieci są różne(dorośli też;) nie dopatruje się winy w sobie tylko. Przyczyny takiego zachowania mogą być różne. Z najbardziej oczywostych- przyjrzyj się czy nie je dużo cukru(to nakręca strasznie dzieci), czy nie ogląda za dużo tv/ nie gra w gry, jakie zabawy lubi. Ja wychowałam się z krzycząca matka, strasznie się jej bałam(choc tylko krzyczała). Obiecywałam sobie że na córkę krzyczeć nie bede. Okazało się że to nie jest takie proste. Ale staram się. A jak już podniosę głos to staram się potem wyjaśnić/ przeprosić. Może warto syna dopytywać dlaczego jest nieposłuszny? Może próbuje zwrócić waszą uwagę ?

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      27 października 2021, 21:00

      Swoją droga-co że pięciolatek/sześciolatek "nie skupia się i przeszkadza w zajęciach" to raczej pewien standard ..wiele dzieci ma z tym problem. Nauczycielka mojej córki (szescio i siedmiolatki) też tak mówi, , ba stwierdziła że większość się ogarnie, tylko potrzebuje mądrego wsparcia.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 października 2021, 21:30

      Syn ma 3.5 roku. Powiem tak. Słodycze ma ograniczone do minimum. Nie da się wykluczyć do zera bo to dziecko wiadomo coś babcia da coś ciocia ale na pierwszym miejscu jest normalne jedzenie. Potem coś słodkiego. Co do tv. Ostatnio max godzina dziennie. Jak chodził do przedszkola ma mniej jak w domu siedział to było więcej. Ostatnio tv mam od Pradu wyłączony bo nie mogłam z nim poradzić ciągle chciał bajki albo żeby radio grało i włączał wyłączał tv. W końcu wyłączyłam bezpieczniki i mówię że się spalił. I mam już drugi tydzień spokój. Ja mam wrażenie że on od drugiego roku życia ma ciągły bunt. Chociaz już jest lepiej jak przypomnę sobie rok temu. Miałam ochotę się wyprowadzić. Ale jakoś przetrwałam. A lubi puzzle alfabet literki. Lubi jak mu poświęcam cała uwagę a jak ma się bawic sam to albo właśnie rozrabia albo marudzi

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      28 października 2021, 05:59

      Po tym komentarzu wychowawczyni wydawało mi się że może być starszy. Ale on jest jeszcze malutki. Nie przejmuj się za bardzo. Z tego co piszesz to potrafi się skupić ale wtedy gdy go coś interesuje. Ja bym powiedziała że to norma w tym wieku. Wysłuchaj co ma wychowawczyni do powiedzenia, ale myślę że nie idź tam jak na ścięcie. To ona skończyła studia pedagogiczne , niech proponuje jakieś rozwiązanie....

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      28 października 2021, 07:16

      Też mi się wydaje że za dużo by chciała. W końcu on chodzi dopiero dwa mc z przerwami więc jeszcze wszystko jest nowe. Nie nastawiam się źle. Rączej pomyślimy nad formami jakiejś pozytywnej dyscypliny