Wczoraj przejeździłam rowerem ponad 2 godziny i trochę mnie słońce przypiekło. Wszystko przez to, że w ruchu dobrze mi się myśli - a miałam nad czym. Przez resztę dnia byłam podirytowana, przez to za dużo zjadłam, w nocy długo nie mogłam zasnąć. Nazbierało mi się tyle spraw, że nie umiałam tego ogarnąć. Kombinowałam, kombinowałam i chyba wyszło - ale spałam ze 4h. Nie chce mi się iść na jutrzejszy ślub :( Tak dawno tych ludzi nie widziałam... O czym my będziemy gadać na obiedzie... I ta wtopa z zieloną sukienką... Chyba się dzisiaj zaszyję pod kocem.
Vitalia713
6 czerwca 2014, 20:40Może jakaś ulubioną sukienkę włóż , idź do fryzjera, zrób ekstra makijaż i dobrze się baw i tego ci życzę
BigMum
6 czerwca 2014, 17:27idz i na wesele i baw sie dobrze tematy do rozmow zawsze sie znajda