Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyję w półśnie


Dopiero do mnie dociera, że wczoraj mogłam stracić tatę. Jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Za tatę oddałabym swoje życie. Gdyby kazali mi skoczyć w ogień - skoczyłabym.

Dlaczego ciągle moja rodzina?

Moja choroba,
Guz u mamy,
Zawał babci,
podejrzenie SM u taty,
problemy ze zdrowiem mamy,
podejrzenie raka u mnie,
kolana mojej siostry,
zawał taty...

czy to się kiedyś skończy?

Teraz długa rehabilitacja, leki do końca życia... Jakoś to będzie?
  • Malinka1997

    Malinka1997

    24 sierpnia 2013, 23:03

    Damy rade kuzynka ! Trzeba być silnym ! ;*

  • zakompleksiona113

    zakompleksiona113

    24 sierpnia 2013, 19:36

    Bedzie dobrze zobaczysz! :*

  • NaMolik

    NaMolik

    24 sierpnia 2013, 15:30

    Kochana takie juz jest zycie jesli kiedys obudzisz sie i stwierdzisz ze nie ma problemów to znaczy ze jestes we snie albo zycie sie konczy, wazne by byc razem w trudnych chwilach, zdrówka dla rodzinki!!!!