Waga: 78,2 kg (jak ja lubię jak codziennie mi spada chociaż troszeczkę, to takie motywujące :)
Nastawienie: optymistyczne bez zmian
Humor ogólny: jest OK, chociaż jako meteopata jak patrzę za okno to mi się źle robi
Nareszcie choroba trochę odpuściła i zamierzam zaraz wyjść załatwić parę spraw na mieście. Bo to leżenie w łóżku już mnie kompletnie dobiło.
Dziś rano wzięłam relaksującą kąpiel i nawet wklepałam w siebie jakieś balsamy ujędrniające Kiedyś stosowałam je przez 1,5 roku dwa razy dziennie i muszę powiedzieć, ze mimo spadającej wagi i braku ćwiczeń moje ciałko nie wyglądało źle. A schudłam wtedy łącznie 35 kg.
Więc od dziś znów zamierzam wyrobić sobie nawyk kremowania :)
Co do ćwiczeń...ehh...no nie lubię ich po prostu :( ale dziś postaram się zmobilizować i chociaż trochę poćwiczyć, tyle ile dam radę i chęci mi starczy :)
maciejka23
5 kwietnia 2013, 11:35Też bym chciała zobaczyć szybko jakąś zmianę bo należę niestety do mało cierpliwych osób :) ale w tej kwestii wiem, że warto poczekać na efekt :) Dobrze, że pomimo pogody i choroby motywacja Cię nie opuszcza :) Powodzenia ;))
x001x
5 kwietnia 2013, 11:12Każdy spadek - choćby minimalny motywuje. Ale nie waż się codziennie! Przyjdzie taki moment, że to zacznie wyprowadzac z rownowagi, mimo ze tak bardzo chcemywiedziec ile ona pokazuje...