Wczoraj waga pokazała: 76,8 kg (jak na tydzień, to mały spadek, ale zważywszy, że 4 dni przeleżałam plackiem w szpitalu, to i tak nie jest źle)
Wczoraj też udało mi się poćwiczyć, choć momentami troszkę miałam mało siły, ale robiłam tyle ile dawałam radę i od razu poczułam się lepiej.
Wieczorem przesadziłam trochę z ilością orzeszków fistaszków, no ale przecież orzechy dobrze na mózg robią, więc jakiś plus tego jest :)
fantasia1983
20 kwietnia 2013, 14:21Gratuluję spadku, każdy kolejny zbliża nas do celu:)