Weekend minął bardzo przyjemnie i aż szkoda, że się już skończył. W piątek wieczorkiem poszliśmy z M. do indyjskiej knajpy na kolację i na shishę. Co prawda wpadło trochę przekąsek i wypiłam dwa drinki, ale spędziłam miły wieczór.
W sobotę rano ruszyłam z koleżanką na spacer, pogoda była tak piękna, że aż chciało się chłonąć każdy promień słońca, potem usiadłyśmy sobie na kawkę w kawiarnianym ogródku, zamówiłyśmy sobie szarlotkę na razowym spodzie (duży plus, że w kawiarniach coraz częściej pojawiają się zdrowsze odpowiedniki ciast) i kawę, posiedziałyśmy, poplotkowałyśmy. Jako, że M. pojechał na mecz, to w sumie popołudnie miałam wolne, po powrocie do domu wzięłam się trochę za porządki, a potem ćwiczenia. Potem długi relaks w wannie, a na zakończenie dnia poszliśmy ze znajomymi znów do indyjskiej knajpy na kolację i shishę. Tym razem ja już bez alko.
Dziś z kolei wybraliśmy się z M. na przejażdżkę rowerową, w sumie 22 kilometry w ciągu 1,15h. Mieliśmy zamiar jeszcze drugie tyle przejechać, ale stwierdziliśmy, ze nie ma co się forsować tak na pierwszy raz.
Dzień 81 - piątek
Śniadanie:
- kanapki z masłem, camembertem light, winogronami
- kawa
II śniadanie:
- sałatka z roszponki, mozzarelli, pomidorków, prażonego słonecznika, oliwy i ziół
Lunch:
- Activia
Obiad:
- duszony dorsz z sosem szpinakowym ze śmietaną, tagiatelle orkiszowe
Kolacja:
tu trochę poszalałam, bo byliśmy w knajpie indyjskiej:
- nachosy z sosem serowym
- krem z soczewicy
- dwa razy whiskey ze spritem
Dzień 82 - sobota
Śniadanie:
- kanapki opiekane z pastę z pomidorów i oliwek, z mozzarellą
- kawa z mlekiem
Lunch:
- szarlotka na razowym spodzie
- kawa late
Obiad:
- krem grzybowy z makaronem i śmietaną 12%
Kolacja:
znów w indyjskiej knajpie:
- ciecierzyca w sosie pomidorowym + ryż
Dzień 83 - niedziela
Śniadanie:
- owsianka z kiwi i bananem
Lunch:
- kanapki z masłem, serem, wędliną i rzodkiewką
Obiad:
- makaron z kiełkami i łososiem
Kolacja:
- koktajl z jogurtu naturalnego, otrębów i truskawek mrożonych
Ćwiczenia:
- piętek - BRAK
- sobota: 50 minut steper + 10 minut dywanówki
- niedziela: wycieczka rowerowa 1:15 h - 22 km przejechane
Insigma
31 marca 2014, 21:31MNIAM MNIAM jakie pyszne to twoje jedzonko.
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 23:15:)
WielkaPanda
31 marca 2014, 21:28Bardzo fajne menu. Chętnie bym poznała skład sosu do ryby bo wygląda obłędnie.
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 23:14Tutaj znajdziesz przepis na tą rybę https://app.vitalia.pl/2014/03/przepisy-fit-delikatny-filet-z-dorsza-w_3.html I wiele innych ciekawych przepisów :)
winter_beats
31 marca 2014, 19:24super menu! wszystko wygląda pysznie :)
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 23:15Dzięki i zapraszam do przeglądania ;)
asimil
31 marca 2014, 18:20Piękne menu. Zdrowo jesz. Na rower jest coraz ładniejsza pogoda, powodzenia.
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 23:16Dziękuję :) Co do roweru, to szkoda tylko, że w tygodniu tak ciężko znaleźć czas na przejażdżki, ale postaram się w weekendy nadrabiać ;)
Agatkax3
31 marca 2014, 09:41Ale smaaaacznie ! :)
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 23:17:)
Magdalena762013
31 marca 2014, 00:17Jesli chodzi o taką owsiankę z kiwi i bananem- gotujesz ją na wodzie? Potem wkrawasz owoce?
Zbyt.gruba
31 marca 2014, 10:04Nie przepadam za owsianką na wodzie, dlatego gotuję ją normalnie na mleku i wrzucam owoce do gotującej się owsianki.
Mafor
30 marca 2014, 23:35Bardzo apetycznie. Uwielbiam połączenie camembert + winogron
Zbyt.gruba
30 marca 2014, 23:39Ja polecam jeszcze połączenie camembert + gruszka - najlepiej na ciepło :)
MusingButterfly
30 marca 2014, 23:31Rower to świetna aktywność . Oby tak dalej !:*
Zbyt.gruba
30 marca 2014, 23:39Mam nadzieję, że częściej uda nam się wyruszać na takie wyprawy. Musze tylko wymienić rączki w rowerze i pomyśleć i wygodniejszym siodełku ;)
GloriaM
30 marca 2014, 23:27Masz zawsze takie smaczne i PROSTE potrawy a i tak nigdy bym nie wpadla na pomysl zeby kanapke zjesc z winogronem.. Zreszta ja zawsze mam problem co madrego przyrzadzic.. Zawsze "kradne" jakies Twoje smakolyki :)
Zbyt.gruba
30 marca 2014, 23:31Nie mam czasu na wielkie gotowanie, więc muszę się ratować szybkimi potrawami, ale zarazem zdrowymi :) A "kradnij" wszak kradzione nie tuczy ;)