Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pech


Witajcie!

Dziś pochowałam Tuptusię spoczęła sobie spokojnie. Niestety nieszczęścia lubią chodzić parami i tym razem mój piesio doznał urazu kręgosłupa nie może się zbytnio wyprostować.
Jak to mówią jak pech to pech :( Ja natomiast dzisiaj jestem tak zaharowana, że tylko czekam, aż będę mogła walnąć w kimono, ale to jeszcze bardzo długo do tego bo jeszcze muszę bardzo dużo zrobić. Z pozytywnych rzeczy udało mi się dzisiaj w aptece zaoszczędzić 20 zł dzięki znalezieniu na poczcie gazetki promocyjnej. Dietetycznie dzisiaj dobrze i  ćwiczeniowo też :) Niestety reszta do bani :(

Pozdrawiam