Właśnie zrobiłam mężusiowi kolacje.Nie mogę oderwać oczu od tych pysznych kanapek.Burczy mi w brzuchu i chętnie zeżarłam bym taką bułę z sałatą , kiełbasą, serem żółtym .I jeszcze na wierzch majonez.OH, PYCHA.
A w lodówce jeszcze ciasta i sałatki(z ukochanym majonezem) i czerwone winko.
Ale jestem silna.
Nie bedzie żarcie mną rządzić.
WYTRZYMAM!!!!!!!
Od pierwszego maja jem 5 malych posiłków.Do jadłospisu wprowadzilam dużo warzyw, owoce, gotowane mięso i ryby .Ograniczyłam biały chleb i słodycze.Pije dużooo wody mineralnej.
Z ćwiczeniami niestety przez weekend nie było tak dobrze.Pogoda nie dopisała i z wycieczek rowerowych nic nie wyszło.Wczoraj tylko godzina szybkiego marszu z kijami. A w domu nie potrafię zmobilizować sie do gimnastyki.
A tak w ogóle to nie ma sprawiedliwości.
MÓJ MĄŻ ZJADA KOLACJE O GODZINIE 22, NIGDY NIE STOSUJE DIETY, JE SŁODYCZE , WIECZOREM WYPJE PIWKO, I WSZYSCY MU MÓWIĄ , ŻE SCHUDŁ.
Ale niestety ja muszę się nieźle napocić , aby zrzucić parę deko.Jutro w planie aerobik.Więc, jak spotkacie taką grubą , spoconą świnkę, która podskakuje na steperze to będę ja.
DOBREJ NOCKI
Windsong
9 maja 2010, 10:10no to teraz jak tylko mi się zachce lodów albo innych zakazanych owoców, wpadnę do Ciebie pooglądać świnkę, od razu mi przejdzie. Mój mąż 10 lat trenował judo i był zawsze wysportowany, teraz urósł mu brzuszek, zaczął się odchudzać, mimo tego że wsuwa od czasu do czasu słodycze i wypija parę piwek w weekend chudnie, a ja muszę się mooocno ograniczać , o słodyczach mogę zapomnieć, nie ma sprawiedliwości :)
KuSzA
7 maja 2010, 12:54wow to jest tekst ktory mis ie podoba i ta swinka na biezni hehe. Na pocieszenie napisze ze moj maz tez jest szczuply super wysportowany, extra zbudowany i ma silna wole- totalne przeciwienstwo mnie. czasami strasznie mnie to wkurza. Kupuje tekst
Terka1965
5 maja 2010, 22:56A kto powiedział że życie jest sprawoiedliwe facetom zawsze w zyciu lepiej ,ale co tam uszy do góry ,a te kanapki napewno nie były takie dobre jak wyglądały hi hi hi . buziaki
anilewee
5 maja 2010, 09:35kochana to super, że się zmobilizowałas, nic tylko abyś wytrwała dalej!:) trzymam kciuki:)
kasiapawelskameede
5 maja 2010, 07:04jak wytrzymasz, to po jakims czasie nawet gora pysznego zarelka obok ciebie nie bedzie robic na tobie wrazenia. zobaczysz
hitu1212
4 maja 2010, 22:37....jak wytrzymałaś dzisiejsze pokusy kolacyjne....to dasz radę....powodzonka ...i trzymaj się.....
Gusiaczek21
4 maja 2010, 22:21czasami ciężko wytrzymać ale dasz radę:)
Savannah6
4 maja 2010, 22:12Nie daj się! Majonez to nasz wróg! ;) Trzymam kciuki ;)