Ostatnio nie pisalam , bo tak naprawdę nie było o czym.Dopadla mnie grypa,Po prostu rozlożyła mnie na łopatki.Leżalam parę ni w łóżku.Zero ćwczeń., @ i to spowodowało, że na wadze zobaczyłam 105 kg.
Koniec z wymowkami.Wczoraj po pracy poszłam i kupiłam karnet na siłownie.
ćwiczyłam 2 godziny.40 minut na bieżni, rowerek , wioślarz, ćwiczenia na nogi , ręce.
3 serie brzuszków po 120.
Wi eczorem jeszcze 1,5 godziny tańca towarzyskiego z meżusiem( walc, tango, cza cza, i po raz pierszy ćwiczyliśmy salse)..Nie jesteśmy z meżem super tancerzami, ale dobrze się bawimy. Mimo, że jestesmy tam najstarsi, (wszyscy są w wieku mojej corki), to musze Wam powiedzieć, że jesteśmy najwytrwalsi.
A dzisiaj też 2 godziny siłowni.A później poł godziny takich fajnych masaży pasami wibrującymi.
Dieta zachowana.Czy ja pisalam , że mam wspaniale koleżanki w pracy.Postanowily razem ze mną przejść na dietę i obiecały, że gotują dla mnie i dla siebie zdrowe jedzenie.
Dzisiaj serwowaly duszonego kurczaka z ryżem i warzywami.Pyszności.
IMOJE MOTTO:
Terka1965
24 lutego 2013, 23:11Kociak już ze mnie nie będzie co najwyżej wytarta stara kocica ,ale to lepsze niż być wytykanym że wyżerałam w nocy z lodówki . Zawsze się ubawię na twojej stonie .Pa
PannaGomez
5 lutego 2013, 21:13Super wpis :D
Marta.Smietana
5 lutego 2013, 21:12ale ci zazdroszcze tego tanca