Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień ostatecznego rozprawienia się z tym całym
bałaganem!


FOTO MENU:

śniadanie:
mleko 200ml, 70g banana, pół pomarańczy, otręby żytnie

II śniadanie:
Koktajl Wellness NaturalBalance wanilia (1 łyżeczka), mleko 50ml, 40g banana, pół pomarańczy, 8 kostek lodu 

obiad:

kolacja:
zdjęcia nie ma, bo nie ma się czym chwalić  
3 kanapki z serem żółtym, sałatą, pomidorem i majonezem (2 ciemne, jedna jasna) + DESPERADOS RED

P.S. potem trochę spaliłam, ale każda tabelka mówi co innego  

Czekałam na kuriera i właśnie dotarł 
Odkurzacz godny polecenia - niewielkie gabaryty, lekki, z filtrem hepa, a ciąąągnie - JAK SMOK  Jak dla mnie bardzo dobry wybór 

Z wczorajszych postanowień wyszła długa ok. 20km jazda rowerem, bieganie ubogie (do Fresha po cebulę i z powrotem, czyli jakieś 200m ). 
Dziś rano wklepałam nowe pomiary. Ze smutkiem stwierdziłam, że nie ma już porównania ile spadło cm w %  Za to jakieś wykresy, z których niewiele widzę....

No więc tak jak w temacie właśnie kończę ogarniać rzeczy z podłogi - właściwie wszystko już jest schowane do szaf  Zostaje mi okno w kuchni i może odkurzę nowym sprzętem  Najważniejsze żebym do 14:30 nadała paczkę, bo mi zamkną agencję pocztową 

Wczoraj zrobiłam mojemu Skarbowi placki ziemniaczane z mięsem mielonym  Już wczoraj próbowaliśmy po kęsie - całkiem niezły posiłek  Jak wróci z pracy to się dowiem czy smaczne i warte polecenia 

Dziś nie ma bata  Będzie bieganko i będzie skalpel - nie ma zmiłuj 



  • joannama28

    joannama28

    9 lipca 2013, 14:56

    Widzę że już po przeprowadzce ;) i jak się mieszka w swoim gniazdku? Pozdrawiam :)

  • Helfy.

    Helfy.

    9 lipca 2013, 14:04

    Powodzenia dziś! ;)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    9 lipca 2013, 13:38

    Ja do pracy na 6 chodzę, ale żeby rano poćwiczyć, wykąpać się, wysuszyć to wstaje wcześniej :)) Miłego aktywnego dnia :))

  • wiwii

    wiwii

    9 lipca 2013, 10:07

    śniadanko bardzo apetyczne ;) wiesz, z moją skórą to ciężko cokolwiek określić, jestem normalnie mączna, więc jak zejdzie ta czerwień, to nie wiem czy znowu nie będę taka :DD byłam w Giewartowie, zauważyłam, że bardzo dużo ludzi z dalekich miast jeździ tam na wakacje, chyba nie doceniałam do tej pory moich bliskich terenów ;D poleciałam trochę w dół, po Twoich wpisach. Twoje jedzenie jest po prostu cudowne! :)