Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 26 i 27 czyli środa i czwartek


Po wtorkowym załamaniu troszkę się pozbierałam już (chyba). Jest jeden sukces nie zjadłam żadnego raffaello mimo tego, że korciło ale poszłam do kuchni i zjadłam banan też słodki ale zdrowszy :)

W pracy dalej młyn totalny jest ciężko dużo stresu ale już odliczam dni do mojego mini urlopu :) - szef już mi podpisał wniosek :) - od przyszłego czwartku jadę do domu do moich Rodziców i moich kochanych trzech rozrabiaków (dwa labradory i jeden kociak).

Jeśli chodzi o menu to:

Środa:
Ś: miseczka zupy pomidorowej z ryżem (ok 3 łyżki ryżu naturalnego)
2Ś: bułka z szynką z kurczaka, serem, papryką konserwową + jajko na twardo
O: pałeczka z kurczaka z piekarnika, ryż ok 30 g, pomidor
K: 2/3 porcji sałatki w lokalu (duży talerz) + 1,5 pieczywka czosnkowego - mix sałat, pomidorki chery, ogórek zielony, kiełki, grillowany kurczak, 3 plastry chrupkiego boczku, ser pleśniowy, sos musztardowo-miodowy -> moja ulubiona sałatka

Czwartek:
Ś: 2 frankfruterki, kromka chleba, 1/4 małego świeżego ananasa
2Ś: 1/2 bułki z szynką z kurczaka, papryką konserwową, 1/3 sałatki z wczorajszej kolacji + pomarańcza
O: dzwonek z łososia, 2 pieczone w ziołach ziemniaki z odrobiną oliwy z oliwek, mizzeria na jogurcie naturalnym
K: 2 szklanki soku multiwitamian

W tak zwanym między czasie w ciągu tych 2 dni zjadłam w pracy łącznie 6 kostek czekolady gorzkiej - ale to na odstresowanie się i rozjaśnienie umysłu - resztą tabliczki podzieliłam się z kolegami z pokoju ucieszyli się bardzo :)

Jeśli chodzi o ćwiczenia to udało mi się wyjść w środę z pracy tak by zdążyć zrobić prawie cały trening (siłownie mam teraz w ferie otwartą tylko do 21)
- rozgrzewka 60 kcal wave
- ćw. na nogi, barki i brzuch
- 40 minut na rowerku poziomym stacjonarnym 302 kcal

I to wszystko z moich ćwiczeń. 


Już coraz bliżej końca pierwszego etapu mojego wyzwania. Miałam w ciągu 1 miesiąca schudnąć 3 kg (zaczynałam od 65,2 kg) już prawie udało mi się to osiągnąć :) co prawda waga w ubiegłą niedziele pokazała 62,4 kg to obecnie waha się przy 62,6-62,8 kg, ale mam w planach jutro jeszcze dać sobie w kość na aerobach :) 
Nagrodą miała być wizyta u kosmetyczki ale jednak po ostatnich bardzo ciężkich dniach w pracy (boju jak dobrze, że do poniedziałku mam już spokój, teraz tylko studenci :)) wczoraj poszłam się odstresować do centrum handlowego no i wyszłam z zakupami... 
kupiłam spodnie rozmiar 40 i żakiet rozmiar S (36/38) hehe niezłe rozbicie co :) - nagroda już kupiona to trzeba teraz dobić do odpowiedniej wagi.

  • jogifanka

    jogifanka

    2 lutego 2013, 20:58

    A w spodniach wyglądasz super teraz czekam na foto w pełnym zestawie :-)