Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Squat challange za mna:P


Dziś mój pierwszy dzień z przysiadami. Niby takie 50 ale jak zaczęłam robić to ciężko było. Niestety brak ruchu, siedzący tryb dał o sobie znać. Boje się jutra jak będę odczuwać dzisiejsze przysiady. Ale dam radę!!! Bo czemu by nie? Inni sobie radzą to ja też sprostam temu wyzwaniu.:):)

Dziś zrobiłam sobie na obiad zupę buraczkową a'la barszcz:D I wyszła mi prze pyszna. Niby same buraki woda i przyprawy ale smakowała bosko:P Aż jestem pod wrażeniem, że można ugotować coś bez rosołu ani kostek rosołowych:) 

Zdrowa dieta to podstawa:)