Na początku tygodnia zamarzyło mi sie zobaczyć na wadze 66 kg. Niestety do dziś myślałam, że będzie to raczej niemożliwe bo sporo do tych dwóch szósteczek brakowało.
Wczoraj jednak nie dałam za wygraną i przemaszerowałam jakieś 10km, łącznie z bieganiem po schodach, poćwiczyłam na orbim, zaliczyłam a6w i zrobiłam jeszcze taką własna domową gimnastykę. Dodatkowo nie zjadłam kolacji i wieczór z mężulkiem też był bardzo przyjemny.
I dziś mam to na czym mi zależało.
stanpis1
13 kwietnia 2008, 21:22coś w tym jest z tym puchnięciem nóg, właśnie tak mam jak mało pije
dgamm
13 kwietnia 2008, 13:04...tylko żebym teraz tego nie przepaściła!!Oj,oj,oj... miłego odpoczynku i buziolek.PA!!
wiesinka
12 kwietnia 2008, 18:21Wiesz, że jesteś na samym półmetku swojego celu ?...Czyli teraz powinno być z górki..Gratuluję sukcesu wagowego..Mój samochód dojeżdża tylko do stacji, ale nie do końca..To tylko kolejny etap..Jak osiągnę ten etap, zmienię cel..Wiesz, gdybym na samym początku od razu zaznaczyła końcową wagę, to chyba nigdy bym do tego celu się nie zbliżyła..Ogromna liczba kg do zrzucenia od razu mogłaby przestraszyć i zniechęcić..Ja marzyłam o czymkolwiek, o najmniejszej ilości zrzuconej..Cieszyłam się każdym kilogramem..I tak ziarnko do ziarnka trochę się tego uzbierało..he he he..Życzę wspaniałego weekendu..Buziaki i POWER dla Ciebie..
roztoczanka
12 kwietnia 2008, 13:10ale Ci dobrze!!! Też bym tak chciała!!! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy!!! miłego weekendu
Cwalinka
12 kwietnia 2008, 12:32to czego sie oczekuje, oby wiecej takich dni :) buziaki
Jakob
12 kwietnia 2008, 10:55Brawo, brwao!! Obie osiagnelysmy nasze male cele!! Ja jak bede mogla znowu cwiczyc przesune paseczek znowu minimalnie- zawsze trzeby wziac poprawke na ewentualne przytycie i schudnac na zpas *)))
dgamm
12 kwietnia 2008, 10:12będę uważać!!Nic nie upiekę, to nie będe miała pokus, tylko mam dylemat, co dzisiaj zjeść, bo nie mam zupy, robię tylko drugie i nie wiem czy zjęć filet z kury,czy owsiankę?
Basia8212
12 kwietnia 2008, 10:01Bardzo się cieszę ze masz to co zamierzyłas,oby wiecej takich niespodzianek było :-) Miłego dnia!
Marcysia1991
12 kwietnia 2008, 09:50ze sie udaje... to najwazniejsze!! Mi narazie tez idzie pomyslnie!! musze wiecej cwiczyc... to moze pojdzie szybciej!! Pozdrawiam!!
dgamm
12 kwietnia 2008, 09:28Ja musiałam wrócic do lnu i otrebów, bo zaparcia juz prawie były!!Ale się udało je zwalczyc.No cóż dalszego powodzenia zycze i PA!!