Wielkie ważenie jednak doszło do skutku, szczerze bez rewelacji, bez dalszej motywacji, zdecydowanie spodziewałam się o wiele większego spadku,ale cóż bez intensywnych ćwiczeń nie mam się co spodziewać cudów. W tym miesiącu muszę zużyć jeszcze 7 wejść na fitness, może to coś pomoże, a i przy okazji moja kondycja pozwoli mi na jeszcze większą aktywność po tym miesiącu.Aaaa po 14 dniach diety, 5 dniach z ćwiczeniami nieformalnie 2,7kg(bo zapomniałam na pasku dorzucić 0,9:))Zaraz go tam poruszę.Miłego dnia panienki;*
Maciejkast
15 lipca 2011, 14:04Dzięki za wsparcie w moim pamiętniku i gratuluję "poruszenia paska" zarówno w vitali jak i pewnie w spodniach!!!
pannapee
15 lipca 2011, 14:02Zazdroszczę motywacji do aerobiku!
loook123
15 lipca 2011, 11:44ja na zumbe chodze juz od 2 miesiecy i zdecydowanie polecam!!!!!! o wiele bardziej wole taka aktywnosc fizyczna niz jakies silowe sporty:) i oj powiem szczerze, ze mozna sie upocic i to konkretnie!! ja zawsze wychodze cala mokra, pot leje mi sie po d***:D wlosy mokre, ciuchy mokre, duzo kcal spalone i jest super zabawa! Co prawda powiem szczerze, ze na 1-3 zajeciach praktycznie sie nie pocilam, ale to dlatego, ze nie moglam zalapac krokow i robilam wszystko w spowolnioooonym tempie hehe ale teraz juz jest ok.... takze naprawde zachecam do chodzenia na zumbe :)
loook123
15 lipca 2011, 10:33oj tez tak niestety mam, ze jak waga spada powoli to trace motywacje, ale Ty powinnas sie cieszyc!! 2,7kg w 14 dni? supeeeeer!!! ja przez ostatnie 14 dni stalam w miejscu, co przyczynilo sie do mojego wczorajszego obzarstwa!!! Musimy wziac sie w garsc i damy rade!!!!!!!! :)