Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a tu już wtorek:)


Dość długo mnie tu nie było, jakoś straciłam ochotę pisania tutaj czegokolwiek i komentowania Waszych wpisów po tym co spotkało mnie ostatnio.Myślałam,że po to tu  jesteśmy,żeby siebie wspierać nawzajem, doradzać i pomagać(nie koniecznie musimy słuchać tych rad),a tu po tym jak napisała komuś z dobrego serca jakie ma możliwości,on zmieszał mnie z błotem, nie powiem rozsierdziło mnie to w ch... i jakoś tak odebrało mi to jakąkolwiek chęć aktywności na tym portalu. Ale wracam pomału do normalności.Wróciłam właśnie z pilatesu i z sauny i muszę przyznać rację jednej z Vitalijek hehe faktycznie to nudne:))hehe w tamten czwartek to był hardcore w porównaniu z tym co było dziś, choć nie powiem nie jestem jakoś zajebiście wysportowana i nawet w pilatesie mam problemy,następny tydzięń chyba fit ball:))
Co do diety trzymana,wczoraj tylko pożarłam przez cały dzień parę cisteczek owsianych domowej roboty hehe dietetycznych ciasteczek Hehehe dobra idę zmyć farbę z włosów i wracam Was poczytać

miłego spalania
  • Maciejkast

    Maciejkast

    20 lipca 2011, 12:49

    Zawsze znajdzie się jakiś bu... w grupie ludzi. Ale w tej grupie ma być raźniej, wspieramy się a bura... wyrywamy. Olej zgryźliwych i bądź nadal pełna optymizmu. Trzymam kciuki i podziwiam za zapał!!

  • kruchyherbatnik

    kruchyherbatnik

    20 lipca 2011, 07:44

    Eee, tam ;) Głowa do góry Bławatku! Nie ma co się przejmować bakiem uprzejmości innych ;) jestem z tobą! A ciasteczka owsiane, to samo zdrowie, więc się nie masz co martwic :)