16 listopada 2018, 18:45
po ciężkim i długim tygodniu z partnerem mamy ochote na leniwy wieczor z drinkiem w ręku i różnymi przekąskami. Bedzie w miarę zdrowo (warzywa + humus, wędzony łosoś, jakis ser itp) ale planuje nie liczyć kalorii i sobie ‚pozwolic’. Cały tydzien jadłam zdrowo i byłam na siłowni w te dni ktore zaplanowałam. Mimo tego na sama mysl o takim wieczorze bez liczenia kalorii mam wyrzuty sumienia mimo tego ze jutro ide na fitness i wiem, ze od jutra bede jesc tak dotychczas.
Macie tez tak? Czy powinnam jednak liczyć te kalorie i ograniczyć sie do normalnej porcji jaka bym zazwyczaj jadła?
16 listopada 2018, 21:30
1.Od jednorazowego wyskoku nie da się przytyć, tak samo jak od jednodniowej głodówki nie schudniesz :) Organizm potrzebuje na to czasu.
2.Będziesz jadła zdrowe rzeczy. Nie zamieniasz nagle hummusu i sałatek na tonę czipsów zapijanych piwem ;)
3.Jesz na co dzień przyzwoite wielkościowo porcje, więc nie sądzę, żeby nagle udało Ci się wcisnąć w siebie jednorazowo tonę jedzenia więcej niż powinnaś :)
4.Jedz na zdrowie, nie panikuj. Takie dni tez są potrzebne RAZ NA JAKIŚ CZAS aby trochę podrasować metabolizm. Słowo klucz "raz na jakiś czas" :)
17 listopada 2018, 11:07
Jak raz w tygodniu pofolgujesz sobie z jedzeniem to nic sie nie stanie. Byleby nie codziennie..nie dajmy sie zwariować