1 stycznia 2010, 18:15
Dziewczyny, ciekawi mnie czy obiecujecie sobie jakieś rzeczy, nagrodę, gdy osiągnięcie swój cel?
Ja sobie założyłam, że jak dojdę do 57 kg to ścinam włosy na krótko, a jak dojdę do 53kg( co mam nadzieję uczynić przed wakacjami )
to kupię sobie strój kąpielowy z Victoria's Secret. :)
1 stycznia 2010, 19:54
Hmmm no to fajny facet w takim razie kupa czasu...a gdzie się poznaliście, moze ja też spotkam :D
1 stycznia 2010, 20:00
olga poznalismy sie na czacie na interii
trafil mi sie jedyny normalny i ulozony :]
a powiedz mi jak twoje wrazenia ze spotkan "w ciemno"? no chyba ze az tak bardzo w ciemno nie byly ;]
1 stycznia 2010, 20:02
Ja bym nigdy się nie umówiła na randkę w ciemno. Jestem zbyt nieśmiała. Podziwiam was.
1 stycznia 2010, 20:04
Je też jestem nieśmiała ale też nie ufam ludziom, których dobrze nie znam. Kto wie, może okazałby się innym człowiekiem i zrobiłby mi krzywde? Wole poznawać ludzi w realu.
1 stycznia 2010, 20:08
tez nie jestem zbyt ufna ale jakos do niego jestem przekonana, on ma swoje zycie jest ustatkowany ulozony ma narzeczona.... po prostu dobrze sie nam rozmawia. nadajemy na tych samych falach i tyle.
Mam tez zle doswiadczenia z takich "randek" ale raz sie zyje.
1 stycznia 2010, 20:11
Wiesz, na pewno duże zaskoczenie bo w końcu nie mamy tego czasu jak na gg na zastanowienie się, czasem obydwoje ze zdenerwowania palniemy jakąś głupotę ale sprzyja to nastrojowi bo się od razu śmieliśmy . Generalnie naciskam na zdjęcia, koniecznie, w ciemno nie idę. Miejsce jakieś zapełnione ludźmi, nie wieczorem, nie piłam ani razu w takich momentach alkoholu...wiecie hehe
![]()
Co do wrażeń, pierwsze spotkanie było takie sobie, gdyby mi nie zadał pytania czy spotkam się drugi raz to bym się z nim nie spotkała...potem było fajnie, byliśmy bardziej śmielsi, otwarci...chociaż jakiś tam stres się pojawiał
![]()
Jeden gościu cały czas smyrał mnie po dłoni sugerując oczywiste...zrezygnowałam. A ten drugi miły, sympatyczny, gg nie oddało nawet w połowie jego osobowości..nie zostaliśmy razem ale przyjaźnimy się
1 stycznia 2010, 20:12
On ma narzeczoną? A ja myślałam, że WY coś ten teges
1 stycznia 2010, 20:17
no to fajna historia ci sie przytrafila :)
A powiedz mi ten chlopak chcial byc z Toba? sugerowal ci zwiazek? dlaczego nie jestescie razem?
no ma narzeczona :) chyba sa razem jakies 7 lat :]
My po porstu tylko rozmawiamy nic nie planujemy itd. mimo że sie nei znamy osobiscie to wiemy chyba o sobie wszystko ;) bardziej patrze na niego jak na potencjalnego przyjaciela z krwi i kosci :D niz na partnera ;)
1 stycznia 2010, 20:31
Chciał, chciał, bo spotykaliśmy się z kilka miesięcy i było bardzo fajnie między nami, dużo zgrzytów...ponieważ On był takim typowym domatorem...wolał zostać w domu i pograć sobie w coś niż mnie wziąć np na spacer (na początku mu się zdarzało) i było tak, że cały czas siedziałam w domu co mnie bardzo nudziło i dało w kość hehe
Czemu nie zostaliśmy razem, na to złożyło się dużo rzeczy jak mówiłam gg nie odzwierciedliło tak jego charakteru, poza tym był cholernie zazdrosny...
A jeśli chodzi o sugerowanie związku - te jego starania były najlepsze i to był najprzyjemniejszy czas spędzony z nim
1 stycznia 2010, 20:32
A ta jego narzeczona nie jest zazdrosna?