22 stycznia 2011, 20:03
Jak mnie tutaj dawno nie było…
U mnie wszystko układało się świetnie. Jadłam normalne
posiłki, nie myślałam obsesyjnie o jedzeniu, itp. Az do czasu świąt Bożego
Narodzenia. Uznałam, że przez całe święta nie będę kompletnie myślała co jem
ani ile…I tak też zrobiłam, jadłam wszystko co chciałam i ile chciałam, jednak
po świętach nie potrafiłam przestać. Powiedziałam sobie, że od nowego roku
zaczynam jeść normalnie. Na początku wszystko było ok., ale tylko przez jeden
dzień a potem znów tylko jadłam, jadłam, jadłam aż do takiego stopnia że mi się
wymiotować chciało. Próbowałam nawet kilka razy zwymiotować ale mi się nie
udało (to może i nawet lepiej). I tak jest do dzisiaj. Cały czas się opycham
czym się da, jem po 3 czekolady dziennie, itp. Obiecuję sobie cały czas że to
ostatni raz ale nie potrafię przestać… Czuję się strasznie. A co NAJGORSZE WAGA
WZROSŁA MI Z 53KG DO 60!!! Błagam dajcie mi jakiegoś kopa, poradźcie mi co mam
zrobić, bo zaraz wszystko zaprzepaszczę. Ja chcę wrócić do 53 kg!!!
POMOCY!!!!!!!!!!!!
Aha i przez to objadanie się mam zatrzymane w sobie tyle wody że szoda gadać. Czuję się taka opuchnięta i ociężała...Czy mogłby mi ktoś polecić jakieś dobre tabletki moczopędne, żeby ta woda szybko ze mnie zeszła?
Z góry dziękuję za odpowiedź!
22 stycznia 2011, 20:07
a ile masz wzrost?? jak szybko przytyłaś te 7 kg?
22 stycznia 2011, 20:16
Mam 170 wzrostu i przytyłam to od świąt Bożego Narodzenia!
To pomoże mi ktoś???Bardzo proszę!!!
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Paradera
- Liczba postów: 2365
22 stycznia 2011, 20:21
oj biedactwo, pewnie dlatego tak szybciutko przytyłaś, bo przed świętami byłaś na diecie. po pierwsze (to pewnie już wiesz) musisz postarać się odłożyć słodycze, po drugie zacząć ćwiczyć i może przejść na dietę 1500kcal. niestety po odchudzaniu łatwo odrobić a nawet DODAĆ sobie nowych kilogramów do wagi sprzed odchudzania :((( wiem coś o tym, trzymam za Ciebie kciuki.
22 stycznia 2011, 20:24
60kg przy Twoim wzroście to wcale nie tak dużo;)
Masz zaburzenia odzywiania więc polecam psychologa na sam początek...
- Dołączył: 2006-10-14
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 208
22 stycznia 2011, 20:25
Wiesz co? Miałam tak samo, najpierw schudłam, tylko w dość niezdrowy sposób, nie miałam miesiaczki, anoreksje itp, lekarz kazał mi przytyć, w którymś momencie straciłam nad tym wszystkim kontrole i też przytyłam, nie mogłam się pohamować, zjadałam wszystko i to były poczatki bulimii, później wymioty, depresja. Korzystałam z pomocy psychologa i jakoś się udało,
Więc myśle, że psycholog i tylko psycholog Ci pomoże.
- Dołączył: 2011-01-21
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 22
22 stycznia 2011, 20:26
Hej :) jestem tu nowa i widze że mamy ten sam problem ... słodycze
ale ja obiecalam sobie ze od dzis koniec i kupiłam chrom ... mam nadzieje ze cos da ''''''' conajmniej 4 kg musze zrzucić ;/
22 stycznia 2011, 20:29
Z zaburzeniami odchudzania borykam się od ponad roku...Miałam już stan przed anorektyczny, okresu nie miałam przez ponad rok itp. Zaczynałam żyć normalnie aż tu nagle te cholerne święta i wszystko się popsuło!!!
A znacie jakieś tabletki moczopędne?
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Barbados 33
- Liczba postów: 118
22 stycznia 2011, 20:30
Dajcie spokój z tym psychologiem, teraz to dopiero możecie wpędzić dziewczynę w depresję. Po prostu tak rozwaliłaś sobie przemianę materii, że teraz nic innego Ci nie pozostaje jak jeść to co jesz i zmusić się do wysiłku fizycznego. AA! Najwazniejsze to odstaw slodycze. Z reszty nie musisz sie ograniczac. Poza tym 60 kg na 170 cm wzrostu to przyzwoicie :):)
22 stycznia 2011, 20:38
53kg na 170cm to niedowaga...