- Dołączył: 2014-02-03
- Miasto: Beskid
- Liczba postów: 114
18 lutego 2014, 16:52
Witajcie kochani!
Dziś zaczynam moją przygodę z bieganiem :-) wyruszam o 21 pełna zapału !
Macie jakieś wskazówki co do pierwszego treningu ??? a może ktoś ma ochotę do mnie dołączyć ? :-)
18 lutego 2014, 17:45
ja zamierzałam dzisiaj zacząć, może wieczorem wyciągnę faceta
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 489
18 lutego 2014, 18:33
Ja zaczęłam wczoraj! Pierwszy bieg w życiu, jestem z siebie mega dumna. I zdecydowałam się żeby rozpocząć od marszobiegów, czyli 2 minuty biegu na 4:30 min marszu, wyszło w sumie ok 40 min, 3,8 km (polecam endomondo :D). Myślę że to był dobry pomysł na początek, dałam radę bez problemu, i nawet nie mam jakiś dużych zakwasów. Planuję biegać przynajmniej co drugi dzień, i z każdym razem będę próbowała zwiększać czas biegu, a zmniejszać marszu, np. o 30 sekund.
Ogólnie to powodzenia :)
- Dołączył: 2007-07-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3716
18 lutego 2014, 19:13
hannahblue, gratuluję pierwszego kroku! Marszobiegi to świetny sposób żeby zacząć, też tak zaczynałem. Ale progres 30 sekund mniej marszu za każdym razem to za szybko, bardzo duże ryzyko kontuzji. Organizm nie adaptuje się tak szybko, generalnie zasady są takie, aby z tygodnia na tydzień zwiększać objętość treningu (czyli przebiegany dystans) o 10%. Tutaj masz gotowy plan dla początkujących: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=81
Mała rada z doświadczenia: odcinków biegowych nie rób za szybko, szczególnie że jest jeszcze chłodno i na odcinkach marszu spoconą Cię przewieje, nawet w termoaktywnej odzieży biegowej.
Przed bieganiem nie trzeba się specjalnie rozciągać, wystarczy po, ale ważna jest rozgrzewka.
Jeszcze powtórzę z innego posta: nie warto się skatować raz w tygodniu a resztę wracać do równowagi. To nic nie daje. Lepiej spokojnie, ale co drugi dzień bez wymówek dopisywać kolejne kilometry do dzienniczka.
I na koniec: biegajcie tak, żeby to była przyjemność, czyli w tempie komfortowym. Jak nie będzie, szybko przestaniecie. Nie dajcie się ponieść "poczuciu misji" żeby jak najszybciej spalić najwięcej kalorii biegnąć w trupa, to ślepy zaułek.
Powodzenia!
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 489
18 lutego 2014, 20:41
strach3 wielkie dzięki za porady, ten plan treningowy wygląda bardzo przyzwoicie, myślę że będę się go trzymać :) jeśli zaś chodzi o odcinki biegowe, to robie je baaardzo wolno, jestem po kilku operacjach na kolana, i stosuję się do zaleceń lekarza - próbować ale nie forsować. Generalnie wydaje mi się że mój marsz był szybszy niż bieg.
Widzę, że sporo już schudłeś, chciałabym zapytać czy zawdzięczasz to właśnie biegom? Ja próbowałam już wielu sposobów, niestety dywanówki strasznie mnie nudzą, dlatego postanowiłam że będę biegać.
- Dołączył: 2007-07-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3716
18 lutego 2014, 20:56
Tak, zawdzięczam to tylko sportom wytrzymałościowym (bieganie i rower), bez żadnej diety odchudzającej. W 2007 r. odchudziłem się z Vitalią 80->67, ale bez sportu znów przytyłem do 83. Teraz jem co chcę, w tym czasami słodycze, choć chcąc podnosić poziom sportowy zaczynam zwracać coraz większą uwagę na odżywianie. Chcę zrzucić jeszcze parę kilo, żeby urwać z 5 minut w półmaratonie :) Dlatego po latach wróciłem do Vitalii - po przepisy na zdrowe wartościowe posiłki.
Z mojego doświadczenia - wszystko co nas męczy w końcu rzucimy. Najlepszym sposobem na ładną sylwetkę i zdrowie jest sport - taki, jaki się będzie uprawiać z radością, nie z musu.
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 489
18 lutego 2014, 21:17
Super, świetne wyniki, nic tylko brać przykład :)
Tym razem właśnie mam dużo większy zapał niż zwykle, mam nadzieję że tak zostanie. Dodatkowo mam jeszcze jedną motywację: sporo zainwestowałam w strój do biegania :D
- Dołączył: 2014-02-11
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 16
18 lutego 2014, 21:24
strach3 - zgadzam sie w zupełności - jak cos jest z musu to predzej czy pozniej skonczymy. ja trenowałam wyczynowo, czesto zaciskajac zeby i ponad sily. juz nie wroce do takiego keiratu i gdy czuje, ze mialabym znów do niego wrócic - odpuszczam trening. zaczełam biegac w zeszłe wakacje, potem przerwa na rekonwalscencje po operacji i znow wróciłam pod koniec grudnia - moje pierwsze lekko zimowe bieganie po bardzo wielu latach - super sprawa, jesli nie ma -20 i cieplo sie ubiore :) do kwietnia chce przygotowac sie na 10 km. a masz moze jakies rady na triathlon? to moj plan na lato! z 2-3 starty.
- Dołączył: 2014-02-11
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 16
18 lutego 2014, 21:26
trzymam kciuki za pierwsze razy - najgorzej jest zaczac, potem najgorzej walczyc z pierwszymi zakwasami - a bez tego sie nie obejdzie , nie oszukujmy sie :] dacie rade!!