Temat: 3 dawka szczepienia przeciwko Covid-19

Szczepicie sie? 

Ja jestem zaszczepiona Johnsonem (jednodawkowa szczepionka). I dzisiaj sobie myślałam czy muszę przyjmować drugą dawkę? W połowie listopada będzie pół roku od szczepienia. 

Jakie macie podejście do decyzji naszego państwa odnośnie kolejnych dawek szczepionki? Bodajże dostępna już dla każdego kto przyjął szczepienie minimum pół roku temu. 

Czekam na odpowiedzi :) 

Antyszczepionkowcy nie muszą się wypowiadać. Nie chce burzy, a konwersacji :)

Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

maharettt napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja tez sie nie czuje winna temu, ze w De i wielu krajach nieszczepionych praktycznie nigdzie nie chca wpuszczac. Szczepienie dla chetnych, ich wybor ;-) Jak ktos woli sie dziecinnie bawic w wielkiego buntownika, jego wola. 

* oczywiscie pomiajajac tych, ktorzy ze wzgledow zdrowotnych zaszczepieni byc nie mogli.

I co teraz każdy kto nie może z takich czy innych względów się zaszczepić ma sobie na czole napisać ten powód ? A swoją drogą to co będzie z tym człowiekiem jak zachoruje, trochę to dziwne że szczepionka taka bezpieczna a jednak lepiej ryzykować przechorowanie. Przecież często dopiero po wielu latach łączy się pewne zachorowania z np. dopuszczonymi lekami,substancjami. Nikt nie może wiedzieć czy szczepionka nie będzie powodować odległych powikłań. Do tego trzeba czasu i pewnej ilości zaszczepionych. Wybrałam i nie łażę nigdzie, nagle okazało się że mogę żyć bez restauracji,kina i galerii handlowych. Za pośrednie przymuszanie ludzi do szczepień rządzący powinni stanąć przed sądem.

chyba sadem ostatecznym. 

i nie ma przymusu. Mozesz nie chodzic do kina. Spacer lepiej ci zrobi. Tak samo jak nie ma przymusu posiadania prawa jazdy. Mozesz chodzic pieszo.

Jak to nie ma przymusu ? Jest przymus i ograniczanie praw, serio nie widzisz tego. Nawet jak ludzie zaczęli chorować na AIDS to takich cyrków nie było. Żeby człowiek nie mógł korzystać np. z komunikacji cóż to jest jak nie przymus.

Noir my jeszcze możemy korzystać ze wszystkiego. Koleżanka we Włoszech to ma cyrk. Jej mąż nie może pracować jako kierowca autobusu bo nie ma green pass. Ale jako pasażer może jeździć. Absurd goni absurd. 

Tak słyszałam o tym co się dzieje we Włoszech ale tego że pracować nie możesz a jeździć jako pasażer to nie wiedziałam. A we Francji właśnie jako pasażer musisz mieć green pass. Ja się tylko boję że to będzie wlokło się latami. Politycy robią z nami co im się podoba.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

maharettt napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja tez sie nie czuje winna temu, ze w De i wielu krajach nieszczepionych praktycznie nigdzie nie chca wpuszczac. Szczepienie dla chetnych, ich wybor ;-) Jak ktos woli sie dziecinnie bawic w wielkiego buntownika, jego wola. 

* oczywiscie pomiajajac tych, ktorzy ze wzgledow zdrowotnych zaszczepieni byc nie mogli.

I co teraz każdy kto nie może z takich czy innych względów się zaszczepić ma sobie na czole napisać ten powód ? A swoją drogą to co będzie z tym człowiekiem jak zachoruje, trochę to dziwne że szczepionka taka bezpieczna a jednak lepiej ryzykować przechorowanie. Przecież często dopiero po wielu latach łączy się pewne zachorowania z np. dopuszczonymi lekami,substancjami. Nikt nie może wiedzieć czy szczepionka nie będzie powodować odległych powikłań. Do tego trzeba czasu i pewnej ilości zaszczepionych. Wybrałam i nie łażę nigdzie, nagle okazało się że mogę żyć bez restauracji,kina i galerii handlowych. Za pośrednie przymuszanie ludzi do szczepień rządzący powinni stanąć przed sądem.

chyba sadem ostatecznym. 

i nie ma przymusu. Mozesz nie chodzic do kina. Spacer lepiej ci zrobi. Tak samo jak nie ma przymusu posiadania prawa jazdy. Mozesz chodzic pieszo.

Jak to nie ma przymusu ? Jest przymus i ograniczanie praw, serio nie widzisz tego. Nawet jak ludzie zaczęli chorować na AIDS to takich cyrków nie było. Żeby człowiek nie mógł korzystać np. z komunikacji cóż to jest jak nie przymus.

Noir my jeszcze możemy korzystać ze wszystkiego. Koleżanka we Włoszech to ma cyrk. Jej mąż nie może pracować jako kierowca autobusu bo nie ma green pass. Ale jako pasażer może jeździć. Absurd goni absurd. 

Tak słyszałam o tym co się dzieje we Włoszech ale tego że pracować nie możesz a jeździć jako pasażer to nie wiedziałam. A we Francji właśnie jako pasażer musisz mieć green pass. Ja się tylko boję że to będzie wlokło się latami. Politycy robią z nami co im się podoba.

U nas raczej żadnych green pass nie będzie. Połowa polityków nie jest zaszczepiona i nie strzela sobie w kolano. Tak samo jest z medykami. 


Zona kolegi pracuje w szpitalu. Nie szczepiła się. Póki jest covid to płacą im razy 3 więcej . Jest zwykła salowa a zarabia 7 tys miesięcznie. 

Pasek wagi

No ale oni z komunikacji raczej nie korzystają i w fabryce nie robią.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja tez sie nie czuje winna temu, ze w De i wielu krajach nieszczepionych praktycznie nigdzie nie chca wpuszczac. Szczepienie dla chetnych, ich wybor ;-) Jak ktos woli sie dziecinnie bawic w wielkiego buntownika, jego wola. 

* oczywiscie pomiajajac tych, ktorzy ze wzgledow zdrowotnych zaszczepieni byc nie mogli.

I co teraz każdy kto nie może z takich czy innych względów się zaszczepić ma sobie na czole napisać ten powód ? A swoją drogą to co będzie z tym człowiekiem jak zachoruje, trochę to dziwne że szczepionka taka bezpieczna a jednak lepiej ryzykować przechorowanie. Przecież często dopiero po wielu latach łączy się pewne zachorowania z np. dopuszczonymi lekami,substancjami. Nikt nie może wiedzieć czy szczepionka nie będzie powodować odległych powikłań. Do tego trzeba czasu i pewnej ilości zaszczepionych. Wybrałam i nie łażę nigdzie, nagle okazało się że mogę żyć bez restauracji,kina i galerii handlowych. Za pośrednie przymuszanie ludzi do szczepień rządzący powinni stanąć przed sądem.

chyba sadem ostatecznym. 

i nie ma przymusu. Mozesz nie chodzic do kina. Spacer lepiej ci zrobi. Tak samo jak nie ma przymusu posiadania prawa jazdy. Mozesz chodzic pieszo.

Przymusu zarabiania w sumie też nie ma. Można żywić się praną i mieszkać w beczce, jak Diogenes. 

Gdybym chciała zmarginalizować fakt, że badania kliniczne preparatów, którym teraz szprycuje się poważnych, odpowiedzialnych i światłych obywateli oraz ich 12-letnie dzieciaczki, trwały 6 tygodni, podrzuciłabym foliarzom niusa o czipie w szczepionkach. Ci głupsi ośmieszyliby resztę i problem z głowy. Oczywicie to nie miało miejsca, tak tylko fantazjuję :)

Przyjęłam trzecia dawkę jakiś czas temu. Pracuje z ludźmi, ciagle spotykam się z nowymi osobami, wśród nich jest mnóstwo antyszczepionkowcow i już mi raz przywlekli covid, po którym okazało się mam poważne powikłania, które najprawdopodobniej skończą się operacja. Dla mojego bezpieczeństwa szczepie się. Jesteś lekarzem lub naukowcem który zna się na szczepionkach? Wkurza cię jak jakiś amator wypowiada się na tematy z zakresu twojego zawodu, choć się na tym nic a nic nie zna? Właśnie dlatego uważam, ze nie ma wśród nas osoby która byłaby w stanie merytorycznie zakwestionować skuteczność szczepień jak i dawkowanie oraz terminy między poszczególnymi dawkami. To jest bardzo wąska ścisła dziedzina, nawet lekarzom niedostępna - oni maja tylko weryfikować czy osoba jest zdrowa by dawkę podać.

pola299 napisał(a):

Przyjęłam trzecia dawkę jakiś czas temu. Pracuje z ludźmi, ciagle spotykam się z nowymi osobami, wśród nich jest mnóstwo antyszczepionkowcow i już mi raz przywlekli covid, po którym okazało się mam poważne powikłania, które najprawdopodobniej skończą się operacja. Dla mojego bezpieczeństwa szczepie się. Jesteś lekarzem lub naukowcem który zna się na szczepionkach? Wkurza cię jak jakiś amator wypowiada się na tematy z zakresu twojego zawodu, choć się na tym nic a nic nie zna? Właśnie dlatego uważam, ze nie ma wśród nas osoby która byłaby w stanie merytorycznie zakwestionować skuteczność szczepień jak i dawkowanie oraz terminy między poszczególnymi dawkami. To jest bardzo wąska ścisła dziedzina, nawet lekarzom niedostępna - oni maja tylko weryfikować czy osoba jest zdrowa by dawkę podać.

Serio lekarze weryfikują kto może przyjąć a kto nie? Nie sądzę. Od 12 plus lekarz nie zbada przed przyjęciem preparatu. Podpisujesz zgodę i wsio. Za niepełnoletnie dzieci rodzice podpisują zgody. 


Moj mąż szczepić się nie może. Lekarz o tym wie ale ma to w dupie. Bardzo go namawia na ten konkretny preparat mimo iż innymi szczepionkami dostępnymi od kilkudziesięciu lat szczepić się nie może... 

Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

Przyjęłam trzecia dawkę jakiś czas temu. Pracuje z ludźmi, ciagle spotykam się z nowymi osobami, wśród nich jest mnóstwo antyszczepionkowcow i już mi raz przywlekli covid, po którym okazało się mam poważne powikłania, które najprawdopodobniej skończą się operacja. Dla mojego bezpieczeństwa szczepie się. Jesteś lekarzem lub naukowcem który zna się na szczepionkach? Wkurza cię jak jakiś amator wypowiada się na tematy z zakresu twojego zawodu, choć się na tym nic a nic nie zna? Właśnie dlatego uważam, ze nie ma wśród nas osoby która byłaby w stanie merytorycznie zakwestionować skuteczność szczepień jak i dawkowanie oraz terminy między poszczególnymi dawkami. To jest bardzo wąska ścisła dziedzina, nawet lekarzom niedostępna - oni maja tylko weryfikować czy osoba jest zdrowa by dawkę podać.

Serio lekarze weryfikują kto może przyjąć a kto nie? Nie sądzę. Od 12 plus lekarz nie zbada przed przyjęciem preparatu. Podpisujesz zgodę i wsio. Za niepełnoletnie dzieci rodzice podpisują zgody. 

Moj mąż szczepić się nie może. Lekarz o tym wie ale ma to w dupie. Bardzo go namawia na ten konkretny preparat mimo iż innymi szczepionkami dostępnymi od kilkudziesięciu lat szczepić się nie może... 

twoj mąż ma jakieś poważne alergie i lekarz do bagatelizuje? zrobiłabym aferę, że przychodnia by się chyba trzęsła na miejscu twojego męża 

Pasek wagi