22 maja 2019, 14:55
Hej Dziewczyny. Pytanie kieruję zarówno do kobiet w ciąży jak i tych, które już mają swoje maluchy na świecie;) Czy zdecydowałyście się na jakąś aktywność fizyczną w ciąży ? Jeśli tak to od którego tygodnia? Sama myślę o jakimś ruchu (oczywiście jeśli nie okaże się, że moja ciąża jest zagrożona) i pomyślałam o rowerku stacjonarnym - 30 min dziennie umiarkowanego wysiłku. Natomiast od teściowej usłyszałam, że nie wolno bo uciskam macicę.. W necie natomiast piszą, że jest to OK. Kolejną aktywnością o której myślałam to aqua aerobik;)
I kolejne pytanie - czy będąc aktywnymi w ciąży i kontrolując wagę (by przyrost nie był za duży czy za mały, ale taki w sam raz) udało Wam się uniknąć rozstępów? Interesują mnie jeszcze wszelkie olejki zapobiegające rozstępom (tak wiem, że geny, ale chce mieć świadomość, że zrobiłam co mogłam:P)
22 maja 2019, 15:34
Ja w obydwu ciążach kontynuowałam to co przed, na początku interwały, potem spokojniejsze ćwiczenia bez tylu podskoków i w wolniejszym tempie czyli tbc, abt. Chodziłam na basen na końcówce ciąży, ćwiczyłam też w domu z Chodakowską (łatwiejsze zestawy). W obu ciążach przytyłam ok 9 kg, waga dzieci 3670 i 3960, nie mam żadnego rozstępa.
22 maja 2019, 15:40
Ćwiczyłam zestawy Lewandowskiej w II trymestrze i na początku III. Do tego zajęcia w szkole rodzenia. Wcześniej tylko spacery niedługie, bo się źle czułam. Później musiałam odpuścić aktywność, bo była skracająca szyjka. Nie mam rozstępów, 3 tyg po porodzie został już tylko lekki brzuszek, który się pewnie jeszcze wchłonie. Myślę, że to geny i mały przyrost wagi w ciąży, chociaż brzuszek był duży, bo niczym szczególnym się nie smarowałam. Drogeryjne balsamy i olejki dozwolone dla kobiet stosowałam.
22 maja 2019, 16:28
ja mialam dusznosci od 4 miesiąca, nic nie cwiczylam, jadlam tylko chleb z masłem i pomidorem zanim mi przeszedl wstret, wiec przez 6 miesiecy ciąży przytylam ze 2 kg później bylo coraz gorzej a w 9 miesiacu doszlo mi 4-5 kg i to byl gwoźdz do trumny dla mojego brzucha, gdybym sie zatrzymala z waga na 8 miesiącu to by rozstepow nie bylo, wiec radze nie utyc za duzo a jak będzie to sie okaże ;)
22 maja 2019, 16:36
Ja jestem w 5 miesiącu i właśnie też planuję zacząć trochę ćwiczyć na rowerku stacjonarnym + basen. Wcześniej przy mdłościach i wymiotach nie byłam w stanie o tym myśleć:)
22 maja 2019, 16:52
Najistotniejsze jest ile/co robiłaś wcześniej. Czytałam kiedyś bloga babki, która w ciąży przebiegła dwa maratony i kilka pomniejszych biegów, z tym że wcześniej biegała ultramaratony, więc to był dla niej luzik ;)
Gdyby były jakieś przeciwwskazania do aktywności z samego faktu zajścia w ciążę, to gatunek ludzki wymarłby miliony lat temu ;) W ogóle nie rozumiem co to znaczy "uciskać macicę" w powyższym kontekście.
Pytasz o nasze osobiste doświadczenia: W pierwszej ciąży dojeżdżałam do pracy rowerem (pracowałam do 38 tygodnia), 8km w jedną stronę, do 7 miesiąca. W zależności od pogody czasem raz w tygodniu, czasem pięć. Przed ciążą trenowałam kolarstwo. Do mniej więcej 6-7 miesiąca chodziłam też sobie pobiegać, zazwyczaj ok. 5km (w 6 tygodniu ciąży startowałam w biegu na 10km, nie wiedziałam jeszcze, że byłam w ciąży), z czasem te biegi zmieniły się w marszo-truchty, czasem wychodziłam pobiegać a kończyło się na spacerze - w zależności od samopoczucia. Słuchałam organizmu, nie miałam żadnych planów, dostosowywałam się do tego, jak się w danym momencie czułam. Przez większą część ciąży miałam duszności i ćwiczenia były dla mnie wybawieniem. Na wszelką aktywność miałam zielone światło od lekarzy. Potem po prostu dużo chodziłam. Poród wywoływany w 42 tygodniu, tyłam do samego końca (pod koniec puchłam), w sumie jakieś 12kg, obyło się bez rozstępów i bez żadnych problemów poporodowych (z porodówki do domu mogłabym wracać na rowerze ;) )
Teraz zaczynam 9 miesiąc drugiej ciąży, aktywność inna bo styl życia inny. Dużo chodzę, przez ostatni miesiąc trochę mi z tym ciążko ale to częściowo związane z pracą więc nie do końca mam wybór, po prostu chodze wolniej ;) Przez pierwsze 4 miesiące czułam się słabo, miałam mega mdłości, w lepsze dni chodziłam potruchtać ale nieregularnie, co tydzień chodziłam też na pilates. Od 4 miesiąca chodzę 1-2 razy w tygodniu na siłownię i ćwiczę na maszynach, w 3 trymestrze odstawiłam kardio (bieżnię i wiosła) bo było mi niewygodnie i zostawiłam same ciężarki. Trening miałam ustalony przez trenera personalnego pod kątem ciąży. Do tego raz w tygodniu chodzę na jogę (normalną bo na takiej dla ciężarnych prawie umarłam z nudów, teraz instruktorka po prostu mówi mi, że jakiejś pozycji mam nie robić albo zastąpić ją inną i tyle).
Głównym powodem powrotu do siłowni w tej ciąży była moja insulinooporność i problemy z hipoglikemią, które bardzo nasiliły się w ciąży i które potencjalnie mogą stanowić zagrożenie dla rozwoju dziecka. Ćwiczenia siłowe są wybawieniem w przypadku IO, i faktycznie udało mi się doprowadzić wyniki i samopoczucie do normy.
22 maja 2019, 17:27
Tak jak dziewczyny piszą, wszystko zależy od aktywności przed ciążą. Ja przed pierwszą ciążą chodziłam 3 razy w tygodniu na TBC i biegałam i taką aktywność kontynuowałam do początku 8 miesiąca kiedy to gin mnie uziemiła z powodu mięknącej szyjki. Potem w 9 miesiącu joga i basen. W drugiej ciąży byłam mniej aktywna, bo miałam już jedno dziecko, poza tym szybciej siadła mi kondycja. TBC i truchcik gdzieś do 6-7 miesiąca, potem joga i basen. Przytyłam 13,5kg w pierwszej i 14,5kg w drugiej ciąży, rozstępów nie mam, w pierwszej ciąży się smarowałam regularnie, w drugiej różnie :)
22 maja 2019, 17:53
Ćwiczyłam w obu ciążach. Ale ćwiczenia specjalnie dedykowane ciężarnym i wręcz przygotowujące do porodu.
22 maja 2019, 18:11
W pierwszej ciąży nie ćwiczyłam i bardzo żałuję,teraz ćwiczę odkąd dostałam zgodę czyli od 4 miesiąca, głównie na orbitreku. Zaczynałam od 10 minut co 2 dni,a teraz ćwiczę 3 dni po 50 minut i przerwa. Maleństwo ma się dobrze, szyjkę mam długąi ogólnie przeciwwskazań brak. Po za tym orbitrek pomaga mi na bóle kręgosłupa i na utrzymanie prawidłowej glikemii oraz masy ciała przy cukrzycy. Jeżeli Twój ginekolog nie widzi przeciwwskazań to gorąco polecam !
22 maja 2019, 19:51
ja ćwiczyłam bardzo długo na rowerku właśnie 3 razy w tygodniu, później chodziłam na siłkę, ale na pare miesięcy niestety musiałam zaprzestać. kondycję mam raczej dobrą. natomiast ze względu na to, że mam bardzo młodą ciążę postanowiłam, że do końca 2 miesiąca to się jednak wstrzymam;-) wolę dmuchać na zimne, a jak wszystko będzie oki wtedy spróbuję z rowerkiem (jeśli lekarz da zielone światło):) dzięki za wszelkie rady:)
Edytowany przez Despacitoo 22 maja 2019, 19:51
22 maja 2019, 21:47
Ja nie czekalam i nic nie zmienialam, cwiczylam jak zawsze, ale w pewnym momecie juz nie moglam biegac, to szybki marsz i cwiczenia silowe.
Troche oszalalam na punkcie rozstepow i zdrowego jedzenia, i smarowalam sie kremami wieczorem i rano, caly brzuch i plecy od pierwszego dni ciazy. Z tego co rozumiem, nawilzenie jest najwazniejsze. Najsmiejszniejsze jest to, ze ja mam rozstepy od czasu kiedy przytylam(nogi, biust), ale po ciazy nie dostalam ani jednego nowego! NAWILZAJ SIE :)))))