15 czerwca 2019, 23:27
Usunąć, zobaczę co powie położna.jutro. dzięki dziewczyny 😘
Edytowany przez 16 czerwca 2019, 12:11
15 czerwca 2019, 23:46
Ja od gdzieś 6/7 tygodnia ciąży miałam mocne bóle podbrzusza takie rozpierające i wrażenie kijka w tyłku , brzuch miękki :) . Lekarz mówił, że to ok, bo macica rośnie , narządy się rozpulchniają , są bardziej ukrwione itd.
Bóle takie miałam całą ciążę. W 32 tygodniu na wkładce zobaczyłam jedną małą różową plamkę i poleciałam na pogotowie. Tam mi powiedzieli, że szyjka bardzo się skróciła i grozi mi przedwczesny poród, a moje bóle świadczyły o tym, że ta szyjka się skraca i lekarz powinien to wiedzieć , skontrolować i w porę zareagować. Musiałam już do końca być w szpitalu i tylko leżeć. Po tygodniu pobytu zaczęły męczyć mnie regularne częste i duże skurcze, Wstrzymywali je kroplówkami z magnezem, ale ostatecznie i tak urodziłam wcześniaka przez CC. Dziecko przez krótką szyjkę było już tak nisko, że popychali mi je ręką do góry. Przez to też, że tak nisko zeszło przycisnęło jakoś pępowinę i z powodu braku dopływu tlenu groziła mu zamartwica.
Edytowany przez Marisca 15 czerwca 2019, 23:49
15 czerwca 2019, 23:52
ja dosyć długo czułam takie jakby kłucie w okolicy mniejwięcej jajników. U mnie nie było to nic złego, ale czytałam, że różne moga być przyczyny takiego stanu rzeczy. Jeśli się tym niepokoisz, to dla świętego spokoju poproś o wizytę u ginekologa, no chyba, że ta połozna może zrobic Ci USG i zobaczy czy wszystko ok
O teraz jak przeczytałam Marisci post to faktycznie w połowie drugiej ciaży też mnie kłuło w dole brzucha i się okazało że szyjka sie skróciła w dosyć niewielkim czasie o sporo i już wychodziło to poza normę w danym okresie ciaży. Dostałam zalecenie mega oszczedzania się, ze wzgledu na to, że mogę zacząć szybciej rodzić. Stosowałam się do tego bardzo skrupulatnie i po czasie wszystko się wyrównało. Tzn szyjka przestała się skracać tak szybko i w pewnym momencie już była zgodnie z normą.Ostatecznie urodziłam w 42 tygodniu :P
Edytowany przez Karolka_83 15 czerwca 2019, 23:57
16 czerwca 2019, 00:00
Ja od gdzieś 6/7 tygodnia ciąży miałam mocne bóle podbrzusza takie rozpierające i wrażenie kijka w tyłku , brzuch miękki :) . Lekarz mówił, że to ok, bo macica rośnie , narządy się rozpulchniają , są bardziej ukrwione itd. Bóle takie miałam całą ciążę. W 32 tygodniu na wkładce zobaczyłam jedną małą różową plamkę i poleciałam na pogotowie. Tam mi powiedzieli, że szyjka bardzo się skróciła i grozi mi przedwczesny poród, a moje bóle świadczyły o tym, że ta szyjka się skraca i lekarz powinien to wiedzieć , skontrolować i w porę zareagować. Musiałam już do końca być w szpitalu i tylko leżeć. Po tygodniu pobytu zaczęły męczyć mnie regularne częste i duże skurcze, Wstrzymywali je kroplówkami z magnezem, ale ostatecznie i tak urodziłam wcześniaka przez CC. Dziecko przez krótką szyjkę było już tak nisko, że popychali mi je ręką do góry. Przez to też, że tak nisko zeszło przycisnęło jakoś pępowinę i z powodu braku dopływu tlenu groziła mu zamartwica.
Jejku brzmi mega groznie! Dzięki Bogu że wszystko skończyło się dobrze. Sugerujesz że lepiej zapytać położną o tą szyjkę, tak na.wszelki wypadek, tu gdzie mieszkam tak naprawdę bez konkretnych wskazań położnej nie mam szans na.ginekologa. mimo ze płacę wcale nie mało za ubezpieczenie... Ten moj ból brzucha jest dziwny do opisania bo w dole brzucha wręcz na spojeniu lonowym. Takie kłucie/skurcze... nie wiem jak to opisać ale nie moge niekiedy sie wyprostować. Boję się zeby znowu dziecku nic sie nie stało...bardzo sie.martwię tą ciążą bo.nie mam.ani mdłości ani boli/zawrotow glowy. Nic kompletnie nic...oprócz tego brzucha... wiec chyba najgorsze są te bóle bo.nigdy nie.rodzilam i.nie wiem czy one są normalne...a po pierwszym poronieniu, jeszcze nikogo nie informowalismy z mężem więc nawet nie mówię o.tym nikomu i nienie mam z kim o tym pogadać...
16 czerwca 2019, 00:06
Jejku brzmi mega groznie! Dzięki Bogu że wszystko skończyło się dobrze. Sugerujesz że lepiej zapytać położną o tą szyjkę, tak na.wszelki wypadek, tu gdzie mieszkam tak naprawdę bez konkretnych wskazań położnej nie mam szans na.ginekologa. mimo ze płacę wcale nie mało za ubezpieczenie... Ten moj ból brzucha jest dziwny do opisania bo w dole brzucha wręcz na spojeniu lonowym. Takie kłucie/skurcze... nie wiem jak to opisać ale nie moge niekiedy sie wyprostować. Boję się zeby znowu dziecku nic sie nie stało...bardzo sie.martwię tą ciążą bo.nie mam.ani mdłości ani boli/zawrotow glowy. Nic kompletnie nic...oprócz tego brzucha... wiec chyba najgorsze są te bóle bo.nigdy nie.rodzilam i.nie wiem czy one są normalne...a po pierwszym poronieniu, jeszcze nikogo nie informowalismy z mężem więc nawet nie mówię o.tym nikomu i nienie mam z kim o tym pogadać...Ja od gdzieś 6/7 tygodnia ciąży miałam mocne bóle podbrzusza takie rozpierające i wrażenie kijka w tyłku , brzuch miękki :) . Lekarz mówił, że to ok, bo macica rośnie , narządy się rozpulchniają , są bardziej ukrwione itd. Bóle takie miałam całą ciążę. W 32 tygodniu na wkładce zobaczyłam jedną małą różową plamkę i poleciałam na pogotowie. Tam mi powiedzieli, że szyjka bardzo się skróciła i grozi mi przedwczesny poród, a moje bóle świadczyły o tym, że ta szyjka się skraca i lekarz powinien to wiedzieć , skontrolować i w porę zareagować. Musiałam już do końca być w szpitalu i tylko leżeć. Po tygodniu pobytu zaczęły męczyć mnie regularne częste i duże skurcze, Wstrzymywali je kroplówkami z magnezem, ale ostatecznie i tak urodziłam wcześniaka przez CC. Dziecko przez krótką szyjkę było już tak nisko, że popychali mi je ręką do góry. Przez to też, że tak nisko zeszło przycisnęło jakoś pępowinę i z powodu braku dopływu tlenu groziła mu zamartwica.
Poczytaj o rozejściu spojenia łonowego. Ja się tym tez martwiłam jak miałam te bóle, ale u mnie to nie było to. Natomiast zobacz jakie sa objawy. Ogólnie nie jest to jakies mega groźne ani nic, ale bolesne i upierdliwe
Edytowany przez Karolka_83 16 czerwca 2019, 00:08
16 czerwca 2019, 01:39
Autorko jeżeli masz wątpliwości,szczerze o nich porozmawiaj z położoną, a najlepiej gdyby Cię zbadał ginekolog . Też miałam tego typu bóle w ciąży, nieraz mnie zginalo w pół i przez pewien czas nie mogłam się wyprostować . Lekarz mówił, że to jest spowodowane rozciąganiem się macicy. Ale chyba niekoniecznie to było tylko to, bo w 36 tc trafiłam do szpitala bo odeszły mi wody i po paru dniach mialam wywoływany poród , a cała ciąża od samego początku przebiegała prawidłowo.
16 czerwca 2019, 09:44
ja miałam bole brzucha, brałam magnez i po nim było lepiej, ale ti nie bylo klucie. Pojdz orywatnie do ginekologa, zrób usg i będziesz miała pewnosc. Po co sie stresowac.
16 czerwca 2019, 11:40
Poczytaj o rozejściu spojenia łonowego. Ja się tym tez martwiłam jak miałam te bóle, ale u mnie to nie było to. Natomiast zobacz jakie sa objawy. Ogólnie nie jest to jakies mega groźne ani nic, ale bolesne i upierdliweJejku brzmi mega groznie! Dzięki Bogu że wszystko skończyło się dobrze. Sugerujesz że lepiej zapytać położną o tą szyjkę, tak na.wszelki wypadek, tu gdzie mieszkam tak naprawdę bez konkretnych wskazań położnej nie mam szans na.ginekologa. mimo ze płacę wcale nie mało za ubezpieczenie... Ten moj ból brzucha jest dziwny do opisania bo w dole brzucha wręcz na spojeniu lonowym. Takie kłucie/skurcze... nie wiem jak to opisać ale nie moge niekiedy sie wyprostować. Boję się zeby znowu dziecku nic sie nie stało...bardzo sie.martwię tą ciążą bo.nie mam.ani mdłości ani boli/zawrotow glowy. Nic kompletnie nic...oprócz tego brzucha... wiec chyba najgorsze są te bóle bo.nigdy nie.rodzilam i.nie wiem czy one są normalne...a po pierwszym poronieniu, jeszcze nikogo nie informowalismy z mężem więc nawet nie mówię o.tym nikomu i nienie mam z kim o tym pogadać...Ja od gdzieś 6/7 tygodnia ciąży miałam mocne bóle podbrzusza takie rozpierające i wrażenie kijka w tyłku , brzuch miękki :) . Lekarz mówił, że to ok, bo macica rośnie , narządy się rozpulchniają , są bardziej ukrwione itd. Bóle takie miałam całą ciążę. W 32 tygodniu na wkładce zobaczyłam jedną małą różową plamkę i poleciałam na pogotowie. Tam mi powiedzieli, że szyjka bardzo się skróciła i grozi mi przedwczesny poród, a moje bóle świadczyły o tym, że ta szyjka się skraca i lekarz powinien to wiedzieć , skontrolować i w porę zareagować. Musiałam już do końca być w szpitalu i tylko leżeć. Po tygodniu pobytu zaczęły męczyć mnie regularne częste i duże skurcze, Wstrzymywali je kroplówkami z magnezem, ale ostatecznie i tak urodziłam wcześniaka przez CC. Dziecko przez krótką szyjkę było już tak nisko, że popychali mi je ręką do góry. Przez to też, że tak nisko zeszło przycisnęło jakoś pępowinę i z powodu braku dopływu tlenu groziła mu zamartwica.
Nie nie, to zupełnie cos iinnego. I nie "centralnie spojenia lonowegp ból a brzucha mniej wiecej na tej wysokości. Wsluchuje sie w siebie i bede dzis dokładnie zapisywać ye dolegliwości.
Usg mam przy kazdej wizycie i jutro tez bede je mieć. Ale kazda polozna (tu co.wizyta to inna) twierdzi ze to normalne i wszystko jest okej.