Temat: szczepienia w ciąży

Czy szczepiłyście się w ciąży na krztusiec? Lekarz mówił że chyba jakoś ok. 30 tygodnia jest zalecane. Co myślicie na temat szczepień w ciąży?

LisekDzikusek napisał(a):

bede-szczupla napisał(a):

Z tego co kojarzę to szczepienie na krztusiec jest wskazane, bo daje ochronę maluszkowi.
ale przecież zadzczepienie matki nie chroni dziecka tylko matke, no chyba, ze czegis nie rozumiem. nie szczepilam sie, nawet o tym nie slyszalam. Skoro moja ginekolog mi tego nie proponowala to nie ma takiej potrzeby. Ja bym sie w ciazy na nic nie szczepila. Tym bardziej w 1. trymestrze, kiedy zachodzi organogeneza.

Nie, chodzi o ochronę dziecka. Matka po szczepieniu wytwarza przeciwciała, które prznikają przez łożysko i chronią dziecko. Niemowlę może być zaszczepione dopiero po którymś miesiącu życia a krztusiec jest często śmiertelny dla noworodków. Szczepienie przeciwko krztuścowi wykonuje się w drugiej połowie ciąży (między 20 a 32 tygodniem), generalnie odradza się wszelkie szczepienia w I trymestrze, chyba z wyjątkiem grypy (?).

Jesli lekarze pozwalają to czemu nie? Ja się w ciąży chciałam na grypę zaszczepić i nie pozwolono mi, więc się nie zaszczepiłam. Autorko słuchaj swojego lekarza a nie bab z vitalii! 

pestka.jablkowa napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

bede-szczupla napisał(a):

Z tego co kojarzę to szczepienie na krztusiec jest wskazane, bo daje ochronę maluszkowi.
ale przecież zadzczepienie matki nie chroni dziecka tylko matke, no chyba, ze czegis nie rozumiem. nie szczepilam sie, nawet o tym nie slyszalam. Skoro moja ginekolog mi tego nie proponowala to nie ma takiej potrzeby. Ja bym sie w ciazy na nic nie szczepila. Tym bardziej w 1. trymestrze, kiedy zachodzi organogeneza.
Nie, chodzi o ochronę dziecka. Matka po szczepieniu wytwarza przeciwciała, które prznikają przez łożysko i chronią dziecko. Niemowlę może być zaszczepione dopiero po którymś miesiącu życia a krztusiec jest często śmiertelny dla noworodków. Szczepienie przeciwko krztuścowi wykonuje się w drugiej połowie ciąży (między 20 a 32 tygodniem), generalnie odradza się wszelkie szczepienia w I trymestrze, chyba z wyjątkiem grypy (?).

pestka.jablkowa a wiąże się to z jakimś ryzykiem? Wiem właśnie że to dla dobra noworodka i dlatego szukam informacji, były różne badania i nigdzie nie ma żadnych informacji o ryzyku. Większość jak widać jest anty, ale mam wrażenie że każdemu kojarzy się to ze szczepionkami dla dzieci i NOP'ami, a to chyba co innego. To jest szczepionka zabita, i wszędzie tylko jest informacja że jest zalecana, i nie ma żadnych negatywnych skutków dla mamy i dziecka. 

schudnacdozimy napisał(a):

Jesli lekarze pozwalają to czemu nie? Ja się w ciąży chciałam na grypę zaszczepić i nie pozwolono mi, więc się nie zaszczepiłam. Autorko słuchaj swojego lekarza a nie bab z vitalii! 

Na razie zbieram informacje:) wiadomo że posłucham lekarza, ale to nie jest obowiązkowe, więc lekarz też bardziej mnie poinformował że jest takie zalecenie niż nakazał. Jak widać i tak mało kto wiec coś konkretniejszego, odpowiedzi "jestem na nie" bez sensownego wyjaśnienia nic mi nie dają.

LisekDzikusek napisał(a):

bede-szczupla napisał(a):

Z tego co kojarzę to szczepienie na krztusiec jest wskazane, bo daje ochronę maluszkowi.
ale przecież zadzczepienie matki nie chroni dziecka tylko matke, no chyba, ze czegis nie rozumiem. nie szczepilam sie, nawet o tym nie slyszalam. Skoro moja ginekolog mi tego nie proponowala to nie ma takiej potrzeby. Ja bym sie w ciazy na nic nie szczepila. Tym bardziej w 1. trymestrze, kiedy zachodzi organogeneza.

Szczepienia w ciąży dają również ochronę dziecku. Przeciwciała matki dostają się do organizmu dziecka poprzez łożysko

Ja się szczepiłam w ciąży i szczepię dziecko. I przerażają mnie te wszystkie ruchy antyszczepionkowe i to że ludzie wierzą w bzdury wyczytane na facebooku albo obejrzane na YouTubie. Nie ma dowodów że szczepienia powodują jakieś choroby u dziecka. Jasne, efekty uboczne mogą wystąpić jak przy każdym innym leku. Ale ryzyko np. wstrząsu anafilaktycznego po szczepionce jest dużo mniejsze niż po przyjęciu antybiotyku. Więc ryzyko związane z zapobieganiem jest  mniejsze niż ryzyko związane z leczeniem infekcji...

Sorry, ale dla mnie nie szczepienie siebie lub dziecka to rosyjska ruletka, kompletny brak odpowiedzialności i stwarzanie zagrożenia dla innych.

Szczepiłam się w ciąży zarówno na grypę jak i krztusiec! Żadnych NOPów i innych niepożądanych efektów. Dziecko zdrowe!

Have_fun napisał(a):

Ja się szczepiłam w ciąży i szczepię dziecko. I przerażają mnie te wszystkie ruchy antyszczepionkowe i to że ludzie wierzą w bzdury wyczytane na facebooku albo obejrzane na YouTubie. Nie ma dowodów że szczepienia powodują jakieś choroby u dziecka. Jasne, efekty uboczne mogą wystąpić jak przy każdym innym leku. Ale ryzyko np. wstrząsu anafilaktycznego po szczepionce jest dużo mniejsze niż po przyjęciu antybiotyku. Więc ryzyko związane z zapobieganiem jest  mniejsze niż ryzyko związane z leczeniem infekcji...Sorry, ale dla mnie nie szczepienie siebie lub dziecka to rosyjska ruletka, kompletny brak odpowiedzialności i stwarzanie zagrożenia dla innych.

przecież nie jest mowa o szczepieniach tak w ogóle, a o szczepieniach w ciąży.

anulla9 napisał(a):

pestka.jablkowa a wiąże się to z jakimś ryzykiem? Wiem właśnie że to dla dobra noworodka i dlatego szukam informacji, były różne badania i nigdzie nie ma żadnych informacji o ryzyku. Większość jak widać jest anty, ale mam wrażenie że każdemu kojarzy się to ze szczepionkami dla dzieci i NOP'ami, a to chyba co innego. To jest szczepionka zabita, i wszędzie tylko jest informacja że jest zalecana, i nie ma żadnych negatywnych skutków dla mamy i dziecka. 

Też nie znalazłam żadnych sensownych argumentów mówiących o ryzyku, oprócz ogólnych teorii spiskowych. Mam dwie znajome po medycynie i biotechnologii, obie są matkami, i przedyskutowałam z nimi kiedyś kwestię szczepień w ciąży, bo sama nie uważam, abym była w stanie wyrobić sobie sensowną opinię na podstawie przypadkowych informacji z neta. Obie są za, obie się szczepiły w ciąży, uważam, że ich wiedza jest bardziej miarodajna niż moja ;) I o ile normalnie bardzo ograniczam stosowanie wszelkich leków a nawet środków chemicznych do czyszczenia czy w kosmetykach, o tyle zalecane szczepienia zawsze robię bo nie odważyłabym się ryzykować zdrowiem lub życiem swoich dzieci tylko dlatego, że Big Pharma może na tym zrobić pieniądze.

Nie wiem, jakie jest występowanie krztuśca w Polsce, ale jak wcześniej wspomniałam w Anglii jakiś czas temu była duża liczba zachorowań i śmierci noworodków, na tyle że tutejszy NFZ postanowił dodać to szczepienie do zalecanych i refundowanych. Jak to kiedyś ktoś ładnie ujął: gdyby nie było takiej potrzeby, to by na pewno za to nie płacili ;) I bardzo łatwo znaleźć badania negujące wszelkie argumenty o szkodliwości tej szczepionki (przynajmniej po angielsku).

Ja boje się wszelakich szczepionek, wiem, ze trzeba szczepić i dziecko szczepimy na wszystko, ale każda szczepionka wzbudza we mnie lęk, że coś się stanie dziecku, jakies efekty uboczne nastąpią itp. teraz już sie stresuję świnką, odrą, różyczką, a we wtorek mamy szczepienie.  co do szczepienia w ciąży po prostu robię to co mi mówią lekarze, a mam naprawdę super opiekę i jeżeli lekarz nie widzi powodu żebym się szczepiła to ja tym bardziej nie widzę takiego powodu. 

Pasek wagi