4 września 2019, 17:48
Zrobilam dzisiaj bete i progesteron. Ostatni okres mialam 26 lipca, cykle nieregularne. Tak jak pisalam w ostatnim poscie dalej mam te bóle, takie skurcze ktore trzymaja pare sekund i puszczaja. Boli mnie tez w pachwinach, raz z lewej a raz z prawej. Bardziej z prawej - nie wiem czy jajnik czy jeszcze cos innego...mam zle przeczucia...tylko jak pogodzic sie z trzecia strata...i nie panikuje...znowu strace ta ciaze...wyslalam lekarzowi wyniki, za 48h mam powtorzyc i czekac...
4 września 2019, 20:31
Wiem że się martwisz bo sama straciłam dwie ciąże w II trymestrze ( ostatnio nie dawno ) . Ale naprawdę musisz się uspokoić - stres źle działa na ciąże . Tak jak radziłam wcześniejszym temacie - powtórz wynik za 48 godzin.
5 września 2019, 08:39
Miałam na początku ciąży również bóle i ciągnięcie w pachwinach. Do tego plamienia. Wszystko było ok, lekarz mówił ze takie objawy mogą być w ciąży i żeby się nie stresować. Spokój i pozytywne myślenie. Będzie dobrze
5 września 2019, 15:08
Badałaś może poziom homocysteiny?
Edytowany przez panna-anna 5 września 2019, 15:15
6 września 2019, 14:46
Jak tam sytuacja? :)
Bylam wczoraj u lekarza i na usg jeszcze nic nie bylo widac, dostalam luteine dopochwowa i zastrzyki w brzuch. Rano zaczelam brudzic na brazowo(przed zaaplikowaniem tej luteiny) i juz myslalam ze to okres...ale poszlam zrobic jeszcze bete i wyszla 89,94 po 48h (wczesniej byla 50,4). Plamienie jest teraz duzo mniejsze i o dziwo skurcze tez powoli ustaja...przez caly dzien zabolalo mnie jakies 3 razy...nie wiem co sie dzieje...ta beta jest niska wiec to chyba cisza przed burza...