Temat: Babki w ciąży

Czy sa tu może jakieś babki w ciąży?

Chętnie wymienię doświadczenia z innymi przyszłymi mamusiami :) 

Ja rodze w kwietniu :) 

03.10.2019 - Nirvanka2016

22.10.2019 - bede-szczupla

02.12.2019 - Coconut.charlotte 

06.12.2019 - karlsdatter 

06.12.2019 - gwiazdexa20

25.12.2019 - zupazzolwia

28.12.2019 - monika.wn 

28.01.2020 - natte 

19.04.2020 - BlackAngeel

Imagination! napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

Jejku u mnie już 35 tydzień i juz z jednej strony tak bardzo bym chciała żeby mała już była z nami a z drugiej jak zaczulynam myśleć o porodzie i wszystkim co z tym związane to zaczyna mnie ogarniać lekki stres...
O to to, mam dokładnie taki sam mix uczuć teraz
Najbardziej przeraża mnie to że do szpitala w którym mam rodzić mam godzinę drogi i boje się że nie dotrę na czas :D 

Też mam takie myśli, czy zdążę i wolałabym chyba być odpowiednio wcześniej w szpitalu i po prostu czekać na jakąś akcję (smiech)

ja w obecna ciąże zaszłam po ponad półtora roku starań, wcześniej po roku udało mi się zajść w ciąże pozamaciczną... o mało nie straciłam jedynego drożnego jajowodu który mi pozostał. Ale na szczęście mamy nasz mały cud :D

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

Jejku u mnie już 35 tydzień i juz z jednej strony tak bardzo bym chciała żeby mała już była z nami a z drugiej jak zaczulynam myśleć o porodzie i wszystkim co z tym związane to zaczyna mnie ogarniać lekki stres...
O to to, mam dokładnie taki sam mix uczuć teraz
Najbardziej przeraża mnie to że do szpitala w którym mam rodzić mam godzinę drogi i boje się że nie dotrę na czas :D 
Też mam takie myśli, czy zdążę i wolałabym chyba być odpowiednio wcześniej w szpitalu i po prostu czekać na jakąś akcję 

Dokładnie tak samo bym wolała :D 

monika.wn napisał(a):

ja w obecna ciąże zaszłam po ponad półtora roku starań, wcześniej po roku udało mi się zajść w ciąże pozamaciczną... o mało nie straciłam jedynego drożnego jajowodu który mi pozostał. Ale na szczęście mamy nasz mały cud 

Gratulacje! Który to tydzień i na kiedy termin?

coconut.charlotte napisał(a):

monika.wn napisał(a):

ja w obecna ciąże zaszłam po ponad półtora roku starań, wcześniej po roku udało mi się zajść w ciąże pozamaciczną... o mało nie straciłam jedynego drożnego jajowodu który mi pozostał. Ale na szczęście mamy nasz mały cud 
Gratulacje! Który to tydzień i na kiedy termin?

27 tydzień, termin mam na 28/12/2019

monika.wn napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

monika.wn napisał(a):

ja w obecna ciąże zaszłam po ponad półtora roku starań, wcześniej po roku udało mi się zajść w ciąże pozamaciczną... o mało nie straciłam jedynego drożnego jajowodu który mi pozostał. Ale na szczęście mamy nasz mały cud 
Gratulacje! Który to tydzień i na kiedy termin?
27 tydzień, termin mam na 28/12/2019

Super, no to termin  chwilę po mnie

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

Jejku u mnie już 35 tydzień i juz z jednej strony tak bardzo bym chciała żeby mała już była z nami a z drugiej jak zaczulynam myśleć o porodzie i wszystkim co z tym związane to zaczyna mnie ogarniać lekki stres...
O to to, mam dokładnie taki sam mix uczuć teraz
Najbardziej przeraża mnie to że do szpitala w którym mam rodzić mam godzinę drogi i boje się że nie dotrę na czas :D 
Też mam takie myśli, czy zdążę i wolałabym chyba być odpowiednio wcześniej w szpitalu i po prostu czekać na jakąś akcję 

a mi się marzy taki właśnie szybki poród:P chyba bym wolała nawet tak na szybkiego zacząć już w samochodzie rodzić niż dotrzeć do szpitala, być mordowana 24h zanim coś się zacznie dziać, a ostatecznia nacięta po samą szyje (smiech) ta opcja, której wy się obawiacie akurat przeraża mnie najmniej.

Despacitoo napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

Jejku u mnie już 35 tydzień i juz z jednej strony tak bardzo bym chciała żeby mała już była z nami a z drugiej jak zaczulynam myśleć o porodzie i wszystkim co z tym związane to zaczyna mnie ogarniać lekki stres...
O to to, mam dokładnie taki sam mix uczuć teraz
Najbardziej przeraża mnie to że do szpitala w którym mam rodzić mam godzinę drogi i boje się że nie dotrę na czas :D 
Też mam takie myśli, czy zdążę i wolałabym chyba być odpowiednio wcześniej w szpitalu i po prostu czekać na jakąś akcję 
a mi się marzy taki właśnie szybki poród:P chyba bym wolała nawet tak na szybkiego zacząć już w samochodzie rodzić niż dotrzeć do szpitala, być mordowana 24h zanim coś się zacznie dziać, a ostatecznia nacięta po samą szyje  ta opcja, której wy się obawiacie akurat przeraża mnie najmniej.

Hmm, a myślisz że wygodnie i przyjemnie jest rodzić w aucie? (smiech) Ale nie no, wiem o co chodzi. Też bym chciała żeby działo się to szybko. Aczkolwiek jakby mi akcja porodowa się już w drodze zaczęła to o swoim wymarzonym znieczuleniu mogę zapomnieć :D

coconut.charlotte napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Imagination! napisał(a):

Jejku u mnie już 35 tydzień i juz z jednej strony tak bardzo bym chciała żeby mała już była z nami a z drugiej jak zaczulynam myśleć o porodzie i wszystkim co z tym związane to zaczyna mnie ogarniać lekki stres...
O to to, mam dokładnie taki sam mix uczuć teraz
Najbardziej przeraża mnie to że do szpitala w którym mam rodzić mam godzinę drogi i boje się że nie dotrę na czas :D 
Też mam takie myśli, czy zdążę i wolałabym chyba być odpowiednio wcześniej w szpitalu i po prostu czekać na jakąś akcję 
a mi się marzy taki właśnie szybki poród:P chyba bym wolała nawet tak na szybkiego zacząć już w samochodzie rodzić niż dotrzeć do szpitala, być mordowana 24h zanim coś się zacznie dziać, a ostatecznia nacięta po samą szyje  ta opcja, której wy się obawiacie akurat przeraża mnie najmniej.
Hmm, a myślisz że wygodnie i przyjemnie jest rodzić w aucie?  Ale nie no, wiem o co chodzi. Też bym chciała żeby działo się to szybko. Aczkolwiek jakby mi akcja porodowa się już w drodze zaczęła to o swoim wymarzonym znieczuleniu mogę zapomnieć :D

Mi się marzy aby być wystarczająco wcześniej w szpitalu ale cała akcja żeby trwała szybko :D powiem Wam, że moja teściowa to jest mistrz. Mieszkają dosłownie na tej samej ulicy co szpital miała tam może 4 min drogi na nogach. Dostała w domu skurczy i tak sobie jeszcze czekała, jak jej wody odeszły to teść ja podwiózł tam i jak ją przejęli to już główkę było widać. Cała akcja trwała jakieś 15 min :D 

U mnie 32tc, termin na 24.11.

Dla mnie to druga ciąża, mam już 3 letnią córkę. Teraz ma być syn 😊 do szpitala mam 30 min. jazdy autem (bez korków). 

Pasek wagi