28 listopada 2019, 12:04
Witam.
Ostatnio bardzo intensywnie myślimy o drugim dziecku. Z jednej strony ciąża jest dla mnie marzeniem, a z drugiej strony jestem tym przerażona. Moja córka ma 4 latka i dlatego też chciałabym, aby miała już jakieś rodzeństwo, bo mimo wszystko 5 lat różnicy jak dla mnie to dość dużo.
Ale jedno mnie dręczy... Nie wyobrażam sobie powiedzieć o tym fakcie (jeśli zaistnieje) mojemu pracodawcy. Pracuję w danej firmie od praktycznie roku, bo zatrudniłam się początkiem stycznia 2018 r. i mam wyrzuty sumienia, że to za krótki staż, czy co, no nie wiem właściwie Jestem zatrudniona na stanowisku specjalisty, więc też wiem, że gdy mnie nie będzie nie ma opcji żeby nie było kogoś na zastępstwo. To co umiem ja, nikt inny w firmie nie potrafi. Zajmuje się różnego rodzaju pierdołami we wszelkich dziedzinach i myślę, że dlatego jest to dla mnie takie trudne. A zajmuje się księgowością (współpraca z biurem rachunkowym, ale też inne wewnętrzne raporty dla zarządu muszę robić ja), ochroną środowiska, gdzie wdrożyć się było mi trudno, bo co ma wspólnego np. księgowa z takimi rzeczami to nie wiem, ale no takie stanowisko pracy. Do tego dochodzi windykacja należności, pisanie pozwów do sądu, wnioski do komornika... Z tego jak tu przyszłam też byłam zielona, ale sama dobrnęłam do sedna i wiem na czym wszystko polega itd., jestem w tym samodzielna. Do tego dochodzą też inne różne sprawy. To stanowisko to właśnie taki ,misz-masz". Poza tym, gdy nie ma koleżanki kadrowej zajmuję się też kadrami i płacami. Ogólnie z wykształcenia jestem ekonomistką i studiuje też kierunek ,,Finanse i Rachunkowość" i to jest mi dobrze znane, a w innych prowadzonych przeze mnie aspektach po prostu się dokształcam. Trudno, żeby ktoś miał wykształcenie księgowo-prawne i jeszcze inżynierie środowiska czy coś w ty stylu. Ale pewnie i takie osoby się znajdą, wiadomo.
Z racji tego, że na danym stanowisku nie mogę skupić się na jednej konkretnej rzeczy, planuję w przyszłości zmienić pracę, ale nie w tym momencie. Po prostu wiem, że całe życie tu nie będę pracować, a po obronie - co ma miejsce w czerwcu i tak szukałabym pewnie innej pracy.
Pracuję tu, bo na zarobki jak narazie nie narzekam, ale wiem, że nie jest tu kolorowo z doświadczeń innych ludzi. A jestem osobą, która chciałaby w przyszłości zarabiać więcej.
Mimo tego, że na tej pracy mi tak nie zależy boję się powiedzieć prezesom o tym, że np. zaszłam w ciąże. Nie wyobrażam sobie danej sytuacji no i po prostu panikuje. Nie wiem jak się uspokoić. Boję się, że pracownicy zjadą mnie, że ledwo co zaczęła pracować (np. półtorej roku), a już zaciążyła.
Pomóżcie, co mam zrobić żeby tak nie panikować? Przesadzam? Sama nie wiem
Trochę się rozpisałam, ale to dlatego, że leży mi to wszystko na sercu.
29 listopada 2019, 08:37
Tak to właśnie jest. Chyba nie ma nigdy w pracy odpowiedniego momentu. Też chciałbym pracować jak najdłużej, nie przeszkadzałoby mi to. Ale 33 tydzień to już powinnas odpoczywac, nie zapracuj się tam :-)olej to.. Ja w poprzedniej robocie miałam skrupuly i tak czekałam do 30tki pracując tam 5 lat i uwierz mi zawsze był zły moment, zawsze czułam że nie chce pracodawcy zostawić.. A w nowym miejscu zdecydowałam się na dziecko po 8 miesiącach pracy,ale pracując później prawie do końca (33 tydz kończę i dalej pracuje) bo patrzyłam wyłącznie na to czy w moim życiu to jest TEN moment, bo dla pracodawcy zawsze będzie zły.
spoko, spoko jeszcze tylko 1 tydz czy 2 chce być nie ukrywam, że również dlatego, że od września dostałam znaczną podwyżkę i na zwolnieniu nie bede miała 100% tego co mam tylko średniej z 12mscy, więc będę "stratna", a czuje się na prawdę bardzo dobrze :) a powiem Ci, że ja pamiętam jak w tamtej robocie też się czaiłam i czaiłam w nieskonczoność, a ostatecznie zwalali mi na głowę obowiązki dziewczyn, które były sobie na zwolnieniach i macierzyńskich pracując przed zajściem o wiele krócej niż ja.. i nikt o nich jakoś źle nie myślał. 2 lata to dużo czasu, jak pragniesz dziecka to nie odwlekaj tego;)
Edytowany przez Despacitoo 29 listopada 2019, 08:43
29 listopada 2019, 09:08
spoko, spoko jeszcze tylko 1 tydz czy 2 chce być nie ukrywam, że również dlatego, że od września dostałam znaczną podwyżkę i na zwolnieniu nie bede miała 100% tego co mam tylko średniej z 12mscy, więc będę "stratna", a czuje się na prawdę bardzo dobrze :) a powiem Ci, że ja pamiętam jak w tamtej robocie też się czaiłam i czaiłam w nieskonczoność, a ostatecznie zwalali mi na głowę obowiązki dziewczyn, które były sobie na zwolnieniach i macierzyńskich pracując przed zajściem o wiele krócej niż ja.. i nikt o nich jakoś źle nie myślał. 2 lata to dużo czasu, jak pragniesz dziecka to nie odwlekaj tego;)Tak to właśnie jest. Chyba nie ma nigdy w pracy odpowiedniego momentu. Też chciałbym pracować jak najdłużej, nie przeszkadzałoby mi to. Ale 33 tydzień to już powinnas odpoczywac, nie zapracuj się tam :-)olej to.. Ja w poprzedniej robocie miałam skrupuly i tak czekałam do 30tki pracując tam 5 lat i uwierz mi zawsze był zły moment, zawsze czułam że nie chce pracodawcy zostawić.. A w nowym miejscu zdecydowałam się na dziecko po 8 miesiącach pracy,ale pracując później prawie do końca (33 tydz kończę i dalej pracuje) bo patrzyłam wyłącznie na to czy w moim życiu to jest TEN moment, bo dla pracodawcy zawsze będzie zły.
29 listopada 2019, 09:27
Kochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.
Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.
Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.
Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.
29 listopada 2019, 10:04
Pamiętaj, ze nie zawsze udaje się od razu, zatem załóż jakiś czas na starania plus 8 miesięcy ciąży, a to już daje ładny staż. Niewiele ciąż wymaga zwolnienia od stwierdzenia faktu że jest....A fakt dla pracodawcy zawsze jest zły moment...
29 listopada 2019, 11:02
Kochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.
Gdyby pracodawca wręczył mi wypowiedzenie w trakcie ciąży byłby bardzo nie fair. NIe wiem czy nie poszłabym w takiej sytuacji do sądu pracy, no bo to już przesada, ochrona kobiet w ciąży musi być. Gdyby kobiety nie rodziły dzieci nie miałby kto pracować na tym świecie
29 listopada 2019, 11:05
Pamiętaj, ze nie zawsze udaje się od razu, zatem załóż jakiś czas na starania plus 8 miesięcy ciąży, a to już daje ładny staż. Niewiele ciąż wymaga zwolnienia od stwierdzenia faktu że jest....A fakt dla pracodawcy zawsze jest zły moment...
29 listopada 2019, 11:36
Pracuję w firmę, gdzie przeważają mężczyźni, więc dlatego trudno mi stwierdzić jak jest tutaj. Obecnie w firmie mamy właśnie tylko dwie kobiety - ja i koleżanka. Koleżanka, która pracuje ze mną w tej firmie urodziła 2 córki, ale pracuje tu od ponad 10 lat na pewno. Była wówczas zastępowana przez drugą koleżanka - moją poprzedniczkę. Z tego co wiem, moja poprzedniczka też w tej firmie urodziła dwójkę dzieci - wtedy zatrudnili kogoś na zastępstwo. Ale ona też bardzo długo tu pracowała. Więc wiem, że jedna kobieta, która tu pracowała oraz druga kobieta, która nadal pracuje nie zostały zwolnione ,,za ciąże". Gdyby pracodawca wręczył mi wypowiedzenie w trakcie ciąży byłby bardzo nie fair. NIe wiem czy nie poszłabym w takiej sytuacji do sądu pracy, no bo to już przesada, ochrona kobiet w ciąży musi być. Gdyby kobiety nie rodziły dzieci nie miałby kto pracować na tym świecieKochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.
Nie byłby nie fair tylko złamałby prawo... Chyba że pracujesz na zastępstwo ?
29 listopada 2019, 11:58
Nie byłby nie fair tylko złamałby prawo... Chyba że pracujesz na zastępstwo ?Pracuję w firmę, gdzie przeważają mężczyźni, więc dlatego trudno mi stwierdzić jak jest tutaj. Obecnie w firmie mamy właśnie tylko dwie kobiety - ja i koleżanka. Koleżanka, która pracuje ze mną w tej firmie urodziła 2 córki, ale pracuje tu od ponad 10 lat na pewno. Była wówczas zastępowana przez drugą koleżanka - moją poprzedniczkę. Z tego co wiem, moja poprzedniczka też w tej firmie urodziła dwójkę dzieci - wtedy zatrudnili kogoś na zastępstwo. Ale ona też bardzo długo tu pracowała. Więc wiem, że jedna kobieta, która tu pracowała oraz druga kobieta, która nadal pracuje nie zostały zwolnione ,,za ciąże". Gdyby pracodawca wręczył mi wypowiedzenie w trakcie ciąży byłby bardzo nie fair. NIe wiem czy nie poszłabym w takiej sytuacji do sądu pracy, no bo to już przesada, ochrona kobiet w ciąży musi być. Gdyby kobiety nie rodziły dzieci nie miałby kto pracować na tym świecieKochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.
jak pracuje na zastępstwo to też nie jest tak, że mogą ją zwolnić "ot tak, bo jest w ciąży" . jej umowa ulegnie automatycznemu rozwiązaniu wraz z powrotem osoby zastępowanej i tutaj nie ważne czy jest się w ciąży czy nie. natomiast zakładając, że pracuje na "normalnej " umowie to wydaje mi się, że w przypadku umów na czas nieokreślony to w ogóle nie mogą jej zwolnić do końca ciąży, a w przypadku umowy na czas określony umowa zostaje przedłużona do dnia porodu pod warunkiem, że w momencie jej wygaśnięcia pracownica ma ukończony 3 msc ciąży. jakbym miała podejrzenia, że mój pracodawca jest takim dupkiem że może mnie zwolnić bo dowiedział się o ciąży to bym po prostu o niej nie mówiła póki prawo nie zaczęłoby mnie chronić. nie ma momentu w którym musisz poinformować pracodawce o ciąży to od Ciebie zależy kiedy to zrobisz, ale póki tego nie zrobisz to nie korzystasz z praw przysługujących ciężarnym, a jakieś tam są. m.in. dodatkowe przerwy w czasie pracy.
29 listopada 2019, 12:01
Nie byłby nie fair tylko złamałby prawo... Chyba że pracujesz na zastępstwo ?Pracuję w firmę, gdzie przeważają mężczyźni, więc dlatego trudno mi stwierdzić jak jest tutaj. Obecnie w firmie mamy właśnie tylko dwie kobiety - ja i koleżanka. Koleżanka, która pracuje ze mną w tej firmie urodziła 2 córki, ale pracuje tu od ponad 10 lat na pewno. Była wówczas zastępowana przez drugą koleżanka - moją poprzedniczkę. Z tego co wiem, moja poprzedniczka też w tej firmie urodziła dwójkę dzieci - wtedy zatrudnili kogoś na zastępstwo. Ale ona też bardzo długo tu pracowała. Więc wiem, że jedna kobieta, która tu pracowała oraz druga kobieta, która nadal pracuje nie zostały zwolnione ,,za ciąże". Gdyby pracodawca wręczył mi wypowiedzenie w trakcie ciąży byłby bardzo nie fair. NIe wiem czy nie poszłabym w takiej sytuacji do sądu pracy, no bo to już przesada, ochrona kobiet w ciąży musi być. Gdyby kobiety nie rodziły dzieci nie miałby kto pracować na tym świecieKochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.
29 listopada 2019, 12:04
jak pracuje na zastępstwo to też nie jest tak, że mogą ją zwolnić "ot tak, bo jest w ciąży" . jej umowa ulegnie automatycznemu rozwiązaniu wraz z powrotem osoby zastępowanej i tutaj nie ważne czy jest się w ciąży czy nie. natomiast zakładając, że pracuje na "normalnej " umowie to wydaje mi się, że w przypadku umów na czas nieokreślony to w ogóle nie mogą jej zwolnić do końca ciąży, a w przypadku umowy na czas określony umowa zostaje przedłużona do dnia porodu pod warunkiem, że w momencie jej wygaśnięcia pracownica ma ukończony 3 msc ciąży. jakbym miała podejrzenia, że mój pracodawca jest takim dupkiem że może mnie zwolnić bo dowiedział się o ciąży to bym po prostu o niej nie mówiła póki prawo nie zaczęłoby mnie chronić. nie ma momentu w którym musisz poinformować pracodawce o ciąży to od Ciebie zależy kiedy to zrobisz, ale póki tego nie zrobisz to nie korzystasz z praw przysługujących ciężarnym, a jakieś tam są. m.in. dodatkowe przerwy w czasie pracy.Nie byłby nie fair tylko złamałby prawo... Chyba że pracujesz na zastępstwo ?Pracuję w firmę, gdzie przeważają mężczyźni, więc dlatego trudno mi stwierdzić jak jest tutaj. Obecnie w firmie mamy właśnie tylko dwie kobiety - ja i koleżanka. Koleżanka, która pracuje ze mną w tej firmie urodziła 2 córki, ale pracuje tu od ponad 10 lat na pewno. Była wówczas zastępowana przez drugą koleżanka - moją poprzedniczkę. Z tego co wiem, moja poprzedniczka też w tej firmie urodziła dwójkę dzieci - wtedy zatrudnili kogoś na zastępstwo. Ale ona też bardzo długo tu pracowała. Więc wiem, że jedna kobieta, która tu pracowała oraz druga kobieta, która nadal pracuje nie zostały zwolnione ,,za ciąże". Gdyby pracodawca wręczył mi wypowiedzenie w trakcie ciąży byłby bardzo nie fair. NIe wiem czy nie poszłabym w takiej sytuacji do sądu pracy, no bo to już przesada, ochrona kobiet w ciąży musi być. Gdyby kobiety nie rodziły dzieci nie miałby kto pracować na tym świecieKochana ... nie patrz na współpracowników, tylko na Twoje szczęście i szczęście Twojej rodziny.Jeżeli naprawdę będą nie w porządku to Ci mogą w każdej chwili wypowiedzenie wręczyć, a jeżeli maja choć trochę zrozumienia - to będzie dobrze.Ja pracuję w korporacji francuskiej już prawie 7 lat i wręcz mnie pytają, kiedy mama będę - a tu klopsik, bo walczymy z niepłodnością męża już ponad rok ....już uprzedziłam kierowniczkę, że jeżeli po badaniach w styczniu dalej będzie lipa z plemnikami, to chcemy do in vitro podejść w maju/czerwcu - okazała zrozumienie, bardzo się przejęła, ale i podziękowała za szczerość.Wszystko też zależy z jakimi ludźmi pracujesz - u mnie w pracy jak widać ciąże nie powodują wypowiedzeń i z reguły wszystkie mamy wracają po urlopie macierzyńskim na swoje miejsce albo firma im szuka innego projektu - a ludzie ciągle są potrzebni.