3 grudnia 2019, 17:15
Może ktoś przeczyta mój wywód i doradzi. Zaraz rodzę. W lutym zostaliśmy zaproszeni na wesele do znajomych, młodzi chcą już wiążącej odpowiedzi czy przyjedziemy. Życie z małym dzieckiem będzie dla mnie nowością, więc może jakaś doświadczona mama podpowie co robić, bo ja jestem cała na NIE.
Wesele jest około godziny drogi od naszego miasta. Nie wyobrażam sobie jechać z dzieckiem, bo: daleko, taki mały bobas jest chyba trochę za mały, nie będzie tam rodziny, nie mamy noclegu, nie zależy mi na tyle, żeby płacić kilkaset złotych za pokój na parę godzin, żeby mieć gdzie się schować i nakarmić. Teściowa oferuje, że zostanie z maluchem w domu, ale to mi się nie podoba, bo: nie wiem czy małe będzie umiało ssać z butelki, czy uda się uśpić bez rodziców, czy teściowa ogólnie da radę, czy będziemy wracać na gwałt. Padł też pomysł, żeby dojechać na uśpienie, ale to są aż 2 godziny drogi jakimiś bezdrożami.
Widać, że nie podoba mi się pomysł z tym weselem, z kolei partner bardzo chce iść i uważa, że jego mama doskonale sobie poradzi. Mogę jechać na poprawiny w dzień na parę godzin, wypić kawę i złożyć życzenia. Jakby coś w domu nie szło babci i wnuczce, to bez żalu i wielkich kosztów dla młodych wracamy do domu.
Ale nie wiem, czy już mam uaktywnione hormony, że tylko ja umiem zająć się dzieckiem i muszę z nim być 24h/dobę, czy realnie powodzenie tego przedsięwzięcia jest w tej chwili niemożliwe do przewidzenia.
Prośba o przedłużenie terminu odpowiedzi nie została zaakceptowana. Co robić? Jak żyć?
3 grudnia 2019, 23:01
Dwa rozwiazania widze: albo partner idzie sam , albo idziecie razem na poprawiny
3 grudnia 2019, 23:15
Odmówiłabym już teraz, skoro tak naciskają na deklarację...
4 grudnia 2019, 02:00
Z dwumiesięcznym maluchem byłam ba weselu siostry. Ale to było latem, co chwila jakaś ciotka się ofiarowała, że go powozi. Długo zabalowalismy. Miesiąc wcześniej było wesele kuzynki i nie pojechałam.
Edytowany przez Epestka 4 grudnia 2019, 06:54
4 grudnia 2019, 05:00
Byłam na weselach gdzie były kilkudniowe dzieci. Po prostu nie chce ci się iść i doprawiasz do tego cała historie
4 grudnia 2019, 07:44
Ja na Twoim miejscu tak małego dziecka nie targałabym na wesele - szczególnie tak jak w tej sytuacji, że to wesele nie jest w rodzinie, tylko u znajomych. Nie zostawiłabym też dziecka z teściową/rodzicami żeby na tym weselu być. 2-miesięczne dziecko jest malutkie i nie byłabym w stanie go zostawić, byłoby to dla mnie męką, bo całe wesele myślałabym tylko o nim. Co innego jeszcze jakby to wesele było blisko, góra pół godziny drogi, nie więcej. Ja na pierwsze wesele bez mojej córki poszłam jak miała ona 7/8 miesięcy, a i tak panikowałam trochę. Twój parter bardzo chce iść na to wesele, ale chyba jeszcze nie zdał sobie sprawy kim jest mama dla takiego niemowlaka, karmienie piersią itd.
4 grudnia 2019, 07:56
Jestem całkowicie na nie! Ciągnąć dziecko na wesele narażasz maluszka na infekcje. Moja córka mając dwa miesiące wylądowała w szpitalu z wirusem, także przestrzegam. Jeśli będziesz karmić piersią może być taj, że dziecko tej piersi będzie się domagać cały czas, bo laktacja dopiero się reguluje. Jeśli uda Ci się karmić piersia, to po co dawać butelkę... Nie zostawiaj dziecka z teściowa. Będzie Cię to kosztowało tylko kupę stresu. Dziecko też. Nie wiesz jakie to dziecko będzie, czy będzie miało kolki, wzdecia, czy będzie marudne itd. skup się na dziecko. Teraz ono jest najważniejsze.
4 grudnia 2019, 07:57
Byłam na weselach gdzie były kilkudniowe dzieci. Po prostu nie chce ci się iść i doprawiasz do tego cała historie
4 grudnia 2019, 08:02
Raczej bym odmówiła. Gdyby wesele było w moim mieście to bym się zastanowiła, ale z dojazdem - odpada.
Byłam raz na weselu gdzie była para która zostawiła w domu z mamą dziewczyny swoje pierwsze 2 miesięczne dziecko. Bawili się dobrze, ale z racji tego że byli blisko, jeździli do domu dziecko karmić piersią.
4 grudnia 2019, 09:26
Na pewno nie zostawiłabym tak małego dziecka samego, poza tym moje dzieci były bezbutelkowe, więc to odpadało samo przez się. Jeśli już jakaś opcja z opieką to wynająć pokój obok i zabrać teściową do opieki.
Samego? Z tego co wiem dziecko zostałoby z babią...
4 grudnia 2019, 10:23
Widocznie babcia nie miała nigdy dzieci i nie potrafi wychować. Przecież będzie miało opiekę ;). Godzina drogi od domu to jest mało i zawsze coś nie tak można wrócić. Ale wypadałoby pójść na ten ważny dla kogoś dzień. Matka a i Ty odpoczniesz, i się nie zadręczaj bo nie raz i nie dwa będziesz zostawiać dziecko i na dłużej ;).