18 lutego 2020, 11:02
Dziewczyny, doradźcie, bo wariuje.
Jestem w 8tc+5d.
Wczoraj byłam u lekarza rano, powiedział, że dzidziuś pięknie rośnie, że serduszko bije. Sprawdził też jajniki i powiedzial, że wszystko jest ok.
A dzisiaj koło 8 rano poszłam siku i podczas podcierania zauważyłam na papierze takie jakby brązowe ślady. Wystaraszyłam się strasznie. Nie było tego jakoś bardzo dużo, ale było. Wzięłam kolejny kawałek papieru i już nie było widać nic. Teraz chodzę co chwilę do WC i wszystko jest ok., nic niepokojącego nie widzę. Nie boli mnie podbrzusze, jedynie mam mdłości (ale je mam od początku ciąży).
Mój lekarz przyjmuje dziś od 15 i zastanawiam się czy się do niego zgłosić? Byłam wczoraj, było ok, ucieszyłam się i dzisiaj coś takiego :( nie widziałam tam krwi, po prostu jakby takie brązowe ślady.
Doradźcie co robić, bo zwariuje :(
18 lutego 2020, 11:54
Ok, w takim razie dzisiaj idę do lekarza.
Wahałam się czy iść, bo nie chciałam wyjść na jakąś panikarę - wczoraj byłam i było wszystko ok. Ale w ciąży chyba lepiej panikować niż bagatelizować.
Dzięki dziewczyny.
18 lutego 2020, 12:03
Miałaś wczoraj robione badanie dopochwowo?
Ja plamiłam po badaniu, też na brązowo właśnie. Lekarz mnie uprzedzał na badaniu że tak może być, bo miałam tam jakąś drobną nadżerkę czy coś.
Po tym jednym incydencie bym do lekarza nie leciała. Obserwuj co się dalej będzie działo i reaguj :)
18 lutego 2020, 12:12
Tak, badał mnie dopochwowo, ale mówił, że wszystko jest ok, że jajniki "piękne" i dzidzi zdrowo rośnie.
18 lutego 2020, 12:36
Zrobisz jak chcesz, ale moim zdaniem to po badaniu. Jak będzie nadal występować to wtedy bym poszła.
Ja od początku ciąży plamię. Z przerwami. Podczas USG lekarz twierdził, że z dzieckiem wszystko ok ( to był 12 tydzień) ale profilaktycznie kazał leżeć i brać duphaston. Nie wychodzę z domu, praktycznie zrezygnowałam z życia, a i tak ciągle plamię. Każde wyjście do WC to stres i sprawdzanie papieru. Masakra. Już mnie dopada depresja czy uda mi się tą ciążę donosić w ogóle. Chociaż mój lekarz twierdzi, że ma pacjentki co aż do samego porodu potrafią mu podkrwawiać stąd on się tym tak bardzo nie przejmuje jak ja.
18 lutego 2020, 12:43
moim zdaniem to plamienie po badaniu dopochwowym, natomiast jeśli masz sie stresować czy sobie coś wyrzucać, to idź do lekarza i niech sprawdzi. Lepiej dmuchać na zimne. A tak to już bedziesz wiedziała przynajmniej w razie następnego razu, że nie ma się czym martwić :)
18 lutego 2020, 13:45
Jestem jak najbardziej za konsultacją z lekarzem w tym wypadku. Ja w 7 tygodniu miałam takie brązowe plamienie przez 3 dni, byłam w szpitalu, podali luteine i duphaston. Z dzieckiem wszystko bylo ok.
18 lutego 2020, 16:32
ja miałam plamienie (brązowe) w ciąży raz po stosunku, przestraszyłam się na szczęście okazało się, że wszystko jest OK. Mała urodziła się zdrowa;) natomiast każdą taką anomalię trzeba jak najprędzej omówić z lekarzem nawet jeśli jest to dmuchanie na zimne. wydaje mi się, że "żywa krew" jest najgorsza w ciąży, natomiast wiadomo lekarzem nie jestem i nie wiem czy te brązowe plamienia można traktować jako coś normalnego..