Temat: szukam pomocy cesarka

Czy znacie może jakiegoś specjalistę (okulista, ortopeda, kardiolog) który wypiszę zaświadczenie o wskazaniu na cesarskie cięcie, bez problemu za dopłatą? Najlepiej woj. Wielkopolskie. Zależy mi na cc. Może być również ginekolog (zmiana lekarza prowadzącego nie jest problemem). Proszę o kontakt w wiadomościach. Szczerze dziękuję.

to nie ma cesarki na życzenie?? tylko trzeba kombinować 

jest, tylko płacić trzeba, a koleżanka nie chce. 

Pasek wagi

a jak chodzicie na badania do ginekologa w ciąży to mówi wam, że dziecko jest owinięte pępowiną? Pewnie nie, albo rzadko. Siostra zapytała i lekarka jej powiedziała, że naprawdę duży procent dzieci jest owinięty pępowiną, ale tego się nie mów matkom, bo na to w trakcie ciąży rady nie ma a im dodatkowy stres niepotrzebny... także jak ma być dobrze to będzie dobrze, a jak źle to i przy cc może być źle.

Mi powiedzieli a wlasciwie to przeczytalam w karcie ,ze dziecko bylo owiniete pempowina - rodzilam s.n ., nie wiem czy ktorys lekarz wiedzial o tym wczesniej ale podejrzewam ,ze tak bo bardzo skupulatnie caly czas mierzyli tetno dziecka i mowili ,ze musze byc swiadomo ,ze w kazdej chwili moze sie okazac ,ze trzeba jechac na cc- wiec pewnie wiedzieli ale nie chcieli mnie stresowac>>? urodzilam i jest ok.;) 

Mam na swoim koncie kilkadziesiąt przyjętych porodów i szczerze mówiąc to w przynajmniej 1/4 z nich dzieci są owinięte pępowiną i rodzą się zdrowiuteńkie. Wszystko zależy od tego jak ciasno zaciśnięta jest pępowina. Bardzo ciężko jest w trakcie USG stwierdzić czy dziecko jest owinięte pępowiną. I rodzenie sn przy owiniętej pępowinie wcale nie jest jakimś strasznie wielkim ryzykiem bo dziecko natychmiastowo reaguje na przyciśnięcie pępowiny co widać po delikatnych spadkach tętna a jeśli są spadki jest cięcie i już. 

Mówienie przez lekarzy, że dobrze że zostało wykonane cięcia bo "pępowiną był/była owinięta" to jest budowanie prestiżu zawodu lekarza ginekologa w oczach rodzącej no bo przecież podjął decyzję ratującą życie dziecka i matki :)

Wychodzę z założenia, że ZAWSZE można spróbować rodzić siłami natury. To nie jest tak, że nagle łąpie Cię ból nie do zniesienia. Ten ból narasta i rodząca może się z nim oswoić, nauczyć się z nim walczyć. A jeśli nie daje rady to zawsze może wziąć znieczulenie albo dopiero wtedy zdecydować się na cesarskie cięcie. Ale ile ludzi tyle opinii. Ja zawsze daję swoim pacjentkom na sali porodowej prawo decydować o sobie ale jednocześnie informuje o plusach i minusach zarówno porodu SN jak i CC. Skoro autorka tak panicznie się boi i nie chce spróbować to niech załatwi sobie zaświadczenie i po krzyku :) Jest coś takiego w medycynie jak tokofobia i psychiatra wystawi zaświadczenie o takim właśnie rozpoznaniu. Historie o tym, że nie chcieli zrobić cesarki mimo wskazań są lekko nadciągane albo dzieją się w małych szpitalach gdzie powinna się wybrać jakaś inspekcja. A szpital do porodu każdy sobie może wybrać, pójść zobaczyć jak to wygląda i wybrać dla siebie najlepszy. Pozdrawiam :)

Belldandy1 mam pytanko proszę odezwij się priv:)

Noo to jak sie boisz bolu to trzeba bylo dziecka nie robic. Proste.

Pasek wagi

mnie interesuję.  Mogę prosić o namiary arista @ interia.pl 

Mnie interesuje. Mogę prosić o namiary arista @ interia.pl

KotkaPsotka napisał(a):

Noo to jak sie boisz bolu to trzeba bylo dziecka nie robic. Proste.

i po co ten komentarz?