Wszystkim matkom życzę w tym dniu cudu zrozumienia własnego dziecka/ zrozumienia przez własne dziecko. To bardzo ważne, aby kochać bezwarunkowo. 🫠 Dzień parny i duszny, tak jest w Gdyni. A ja od razu czuje się jak ryba wyrzucona na brzeg. Załatwiłam to co najpotrzebniejsze, ważne. Kolejny raz oddaje odzież do sklepu charytatywnego. To zupełnie nowe lub lekko używane rzeczy, bo mam inna wizje siebie, bo znudziły się. Komuś się przydadzą. Moj ulubiony chleb orkiszowy na szczęście jeszcze był, kupiłam do niego maciupki kawałek pasztetowej, smakowało doskonale na II śniadanie. Znów wracam do pomidorów, bo wreszcie mają smak. Do tego szczypior i mogę tak jechać tygodniami. Codziennie zjadam 250g truskawek, dziś był to koktajl z kefirem. A same truskawki moczę w ciepłej wodzie z sodą. co za brud zostaje w tej wodzie! Smutno mi samej, nie mam z kim prowadzić rozmow w sprawie polityki,sprzeczać się, żartować. Jeszcze tydzień. Mąż tez tęskni, piszemy do siebie często, to jednak nie zastąpi rozmowy i reakcji ad hoc. Polityka zdominowało nasze życie, tak jest u tych świadomych i aktywnych. Niesmak do Nawrockiego czuje coraz większy. Jakby w jego osobie skupiły się wszystkie brzydkie i ohydne wady PiS. Dziś pranie wisi na balkonie,miało padać, na szczescie przeszlo bokiem. Grupuje ubrania na wyjazd, ostateczny wybor bedzie po informacjach pogodowych na czerwiec. Umowilam sie na zdjecie żelu z paznokci, nie powtórzę. Od września to i tak będzie zakazane. Dziś na obiad tylko rosół z makaronem, z młodą włoszczyzna, ze sporą porcja mięsa indyczego.