No cóż, musiałam zapłacić abonament RTV za półtora roku. Trochę tego wyszło. Na początku 2016r. na poczcie nie wiedziano jeszcze jak płacić abonament , na jaki rachunek, itd. Zostawiliśmy temat, aż wyszło jak wyszło. Trudno, mam nauczkę, żeby nie słuchać męża. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że my faktycznie nie oglądamy TVP, rzadko telewizje w ogóle. . Dziś odpisałam się z warsztatów teatralnych, przepisałam się na wykład o historii Pomorza z Gdynią w tle. Podobno prowadzący jest rewelacyjny, a to bardzo ważne. Poza tym będę uczestniczyć w w warsztatach organizowanych przez Muzeum Miasta Gdynia na temat pt. Kulinarnie przez Gdynię. To seria spotkań, w czasie których dosłownie zasmakujemy historii miasta, gotując potrawy z przedwojennej Gdyni razem z szefem kuchni jednej z restauracji. Ależ to będzie fajne! Takie atrakcje są w naszym Muzeum!. Dziś wróciłam z latino solo zmęczona tańcem maksymalnie. Nawet skórę na głowie miałam mokrą! Godzina ruchu przy fajnej muzyce, kto tego nie lubi? A wracając do Jastrzębiej Góry, jesteśmy tam co roku, nawet i kilka razy. To jedno z moich ulubionych miejsc nad morzem otwartym. Drugie to Półwysep Helski i droga na Hel. Zjawiskowa!