80 minut szybkiego spaceru, 460 kalorii.
Nie ruszam się z domu, pada, wieje. Nie zapowiada się na zmiany w następnym tygodniu. Dla mnie takie dni, kiedy nie mogę wyjść, są naprawdę ciężkie. Jutro już ćwiczę!
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 83687 |
Komentarzy: | 1169 |
Założony: | 27 września 2021 |
Ostatni wpis: | 4 maja 2025 |
kobieta, 37 lat, Czacza
162 cm, 59.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
80 minut szybkiego spaceru, 460 kalorii.
Nie ruszam się z domu, pada, wieje. Nie zapowiada się na zmiany w następnym tygodniu. Dla mnie takie dni, kiedy nie mogę wyjść, są naprawdę ciężkie. Jutro już ćwiczę!
Jestem przed okresem i wszystko mnie wkurza. Wczoraj mało się nie popłakałam, bo w trakcie gotowania zupy okazało się, że nie mam marchewki. Tylko kobiety to zrozumieją.
Czwartek
Trening wytrzymałościowy na zajęciach, ogień! Zegarek chyba za mną nie nadąża, bo lało się ze mnie, a on policzył mi tylko 281 kalorii. Były 4 rundy wytrzymałościowe, praktycznie takie same, podczas drugiej pokazywał tętno poniżej 100, a podczas czwartej 201. Więc coś mnie skubaniec oszukuje. 45 minut, 280 kalorii.
Piątek
Nadludzkim wysiłkiem zmusiłam się do cardio przed telewizorem, gdy Ola spała, bo strasznie mi się nie chciało. Skończyłam po 65 minutach, gdy dobiłam do 500 kalorii. Żałowałabym, gdybym nie poćwiczyła, bo spała wyjątkowo długo.
Ale wiatr. Nie ma mowy o spacerkach.
Wystarczyło się Wam wczoraj pożalić i cyk - drgnęło. O 0,2 kg tylko (w stosunku do najniższej wagi), ale po trzech tygodniach zastoju to bardzo cieszy. Jest 57,3!
Od 3 tygodni waga nawet nie drgnęła. Ostatni spadek (57,5) zapisałam 28 stycznia i od tamtej pory nic się nie ruszyło. Oscyluje wokół 57,7-58,2. A wydawałoby się, że mam sporo ruchu. Ostatnio około 5 godzin ćwiczeń w tygodniu, do tego spacery. Nie jem słodyczy. Nie smażę. Zmierzyłam się kontrolnie (zwykle to robię na początku miesiąca) i różnica jest minimalna, praktycznie żadna. Więc to raczej nie jest tak, że mam więcej tkanki mięśniowej, więc jestem szczuplejsza, choć na wadze tego nie widać. To raczej zastój. Irytujące to jest. To chyba pierwszy zastój, na pewno pierwszy tak długi. Wiem, że to trzeba przetrwać i już, nie przerywać ćwiczeń, nie rzucać w kąt zdrowego odżywiania, ale... No, nie jest to zbyt motywujące.
2 godziny i 15 minut spaceru z wózkiem, 11 km, 580 kalorii.
Poniedziałek
60 minut cardio, tętno 138, 420 kalorii
2 godziny i 15 minut spaceru z wózkiem, 11 km, 700 kalorii
Wtorek
Trening wzmacniająco-rozciągający (zdrowy kręgosłup), 60 minut, 195 kalorii
3 godziny spaceru z wózkiem, 13 km, 790 kalorii
Waga ani drgnie.
10,5 godziny spaceru, 2850 kalorii
4 treningi:
- cardio w domu, 130 minut, 1100 kalorii
- wzmacniająco-rozciągający (zdrowy kręgosłup) na zajęciach, 60 minut, 180 kalorii
- marsz z kamizelką obciążeniową 10 kg, 35 minut, 180 kalorii
- wzmacniający na zajęciach, 60 minut, 370 kalorii
W tym tygodniu 4680 spalonych aktywnie kalorii. A waga nic.
Piątek
70 minut spaceru z wózkiem, 310 kalorii
Sobota
60 minut spaceru z wózkiem, 220 kalorii
Różnice pewnie wynikają z tempa i pochyłości terenu. W piątek spacerowałam sama, więc zawsze to szybciej.
Update
Niedziela
125 minut szybkiego spaceru z wózkiem, dużo pod górę. 11 km, 690 kalorii
Byliśmy w sobotę na balu. Fajnie, potańczyliśmy sporo, ale i tak mało jak na nas. Babcia została z dzidzią i robiły pewnie wszystko to, czego rodzice nie pozwalają robić 😀 Babcie tak mają 😀
A to fryzura.
Aktywny dzień.
- marsz z kamizelką obciążeniową 10 kg, 35 minut, 180 kalorii
- trening wzmacniający (bardzo ciężki) na zajęciach, 60 minut, 370 kalorii
- bardzo powolny spacer, prawie 2 godziny, 420 kalorii
- i do tego wpadło jeszcze sprzątanie mieszkania i opaska pokazała 290 kalorii
To ponad 1200 spalonych aktywnie kalorii. Czyli jak moja ppm to około 1300, to żeby utrzymać wagę, mogę dodać do niej to 1200 w skali tego dnia, tak? Czyli zjeść 2500, a w sumie nawet więcej, bo przecież nie noszę opaski cały czas. Tak? Tak tylko teoretycznie pytam, wydaje mi się to dużo po prostu. Jeszcze te 3-4 kg i dopiero wtedy będę chciała trzymać wagę.
Wtorek
trening wzmacniająco-rozciągający (zdrowy kręgosłup), 60 minut, 180 kalorii
Środa
prawie 2 godziny szybkiego marszu, 575 kalorii
prawie 1,5 godziny bardzo wolnego spaceru z wózkiem, 236 kalorii
3 treningi
- 1 choreograficzny na zajęciach - 55 minut, 400 kalorii
- 2 cardio w domu - łącznie 260 minut (4 godziny i 20 minut), 2000 kcal
4 godziny i 40 minut spaceru - 1140 kalorii
3540 spalonych aktywnie kalorii