Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 990965
Komentarzy: 9085
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 24 maja 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 85.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2009 , Komentarze (7)

Wczoraj łukasz przyjechał po mnie i pojechaliśmy znowu nad morze i do Hagi.Był barzo ciepły wieczór,romantyczne spacerki po molo i mieście,trzymaliśmy się za ręce,objęci.Jest nam co raz lepiej ze sobą,nadajemy na tych samych falach i zależy nam na sobie.Zawsze jest się nam ciężko roztać.Potem jeszcze byliśmy na tureckej pizzy.A nie mówiłam Wam,że już na pierwszym spotkaniu powiedział mi,że chce mieć ze mną dziecko i bym była jego żoną,chce sobie ułożyć życie tylko za mną-szok.Ale może to mnie trochę przeraziło ale też tego chcę-chyba ja upadłam na głowę,zostaniemy na 2 lata w Holandi a potem wrócimy do kraju-on ma tak wszystko zaplanowane,że szok.Bardzo tego chce.Dziś była wypłata dostałam podwyżkę o 50 centów.@@@ trwał prawie trzy dni i już się kończy,poprzedni tez był króciutka a tak normalnie miałam po 4 dni.Może to wynik tego odchudzania-bo przeciesz tamten test był na nie-jedyne to czuję po prawej stronie takie ukłucia czsem.Jak wrócę do PL muszę koniecznie odwiedzić gin.A wracając do tematu,nawet już nie liczę kiedy jadę na urlop bo będzie mi go brakować.Akurat mi się z nim nie śpieszy do sexu i to mnie cieszy,że na nic nie nalega.Waga 71,5 kg po tyg czyli bez zmian.Łukasz dziś ma robotę w Belgii więc samotny wieczór,myślę,ż jutro się spotkamy jak wróci.Udanej soboty 

13 listopada 2009 , Komentarze (9)

Strzała Amora dopadła mnie już wczoraj.Te oczy ,ten uśmiech kiedy go już ujrzalam to już wiedziałam,że się zakochalam idealny facet dla mnie.Charakterek aniołka z rogami z błękitnymi oczami,a uśmiech czarujący jak gwiazdy w nocy.

To jest Łukaszek moje drogie Panie a mój obecny stan to zakochanie.

Teraz wiem jak to jest czuć motylki:)

Kochane a teraz tak na poważnie.Super chłopak,nie pije i ma wszystko dobrze już zaplanowane i poukładane.Dobrze sie czujemy w swoim towarzystwie,więcej chcemy być razem.Nie wiem jak to się stało ale mi zaczyna zalezećna nim.Wczorajsza randka była super.Spacerowaliśmy wieczorkiem na molo, a w oddali widać było światła Hagi.Sama nie pojmuje jak się mi rymuje.Jestem taka szczęśliwa,że go poznałam a on też.Po trzech godzinach spedzonych razem,odprowadził mnie a potem jeszcze 2 godziny rozmawialismy na skaypie.On oszalał na moim punkcie a ja powolutku też zaczynam szaleć.Chcę,żeby to trwało wiecznie.Jestem taka szczęśliwa,że go mam.a to wierszyk o nim -on też pisał wiersze nawet mi wczoraj mówił jeden.Ten wiersz jest z internetu ale idealnie go opisuje.

mężczyzna idealny...
 
kupił sobie buty najki
piękny łańcuch drogie spodnie
on wyglądać musi modnie
kark szeroki łysa głowa
byś się mogła za nim schować
on jak rycerz musi walczyć
by na disco nikt nie patrzył
na Twe ciało na Twe nogi
bo już jesteś jego -tak mój drogi
siłę wielką mieć powinien
by koszyczek pchać w markecie
bo pieniądze Ty wydajesz
które on zarabia w biznes świecie

 

12 listopada 2009 , Komentarze (2)

Hej

kolejny raz zaczynam ten wpis,zawsze coś mi przeszkadza.mam nadzieję,że teraz napiszę juz do końca.A więc ,jest tak.Od piątku rozluźniłam się i już się niczym nie stresuje a wiadomo kto jest tego powodemNo,więc dzisiaj rano dostalam długo wyczekiwany @@@ w końcu nadszedłWidać,nie  było powodów się martwić,ale ja juz jestem taka .A tak to już jestem szczęśliwa,zakochana tzn mam motylki.W pracy jestem uśmięchnięta aż szczęście oddemnie promieniuje.Całe wieczory rozmawiam na kamerce z Łukaszkiem a teraz szzykuje sie na randke.Trzymajcie za mnie kciuki moze to mój książe?I znowu uciekam miłego wieczorku  kochani:)pa

11 listopada 2009 , Skomentuj

Hej

U mnie dziś nie ma za bardzo co pisać>W pracy spokojnie 5 godzin na szklarni spacerowałam.Samopoczucie dobre chociaż było lepsze>nie jest łatwo być nowym na mieszkaniu jak tamci juz ze sobą rok mieszkają>Cały czas wydaje mi sie że cos robie nie tak albo że mnie obgaduja itd.Pisałyście czemu nie wybiorę się do lekarza-bo jestem w holandii,nie znam języka i nie mam tu nikogo zaufanego kto by mi w tym pomógł.Muszę czekać.Wczoraj do północy kliakłam na skaype z Łukaszem,fanjie się rozmawiało.W piąrek mamy się spotkać w raalu.WG niego jestem ideałem,ja niestety tak nie myślę.

Dzisiaj zjedzone:śniadanie i wpracy to co wczoraj,obiad półtorebku ryżu z sosem pomidorowo-śmietanowym i pokrojona papryką,filetem z kurczka,szklana maślanki ananasowej,pół pomelo-pyszny i to wszystko na dzis.Miłego wieczorku  

10 listopada 2009 , Komentarze (4)

wieniec świąteczny na drzwi.ale nie umiem teraz wkleić fotki może później.I jeszcze czarną sukienkę z dzianiny-zdjęcie zrobie jak kupie jeszcze buciki.Wiec się odstresowałam:)A co dziś zjadłam no,to tak:śniadanie jak zwyle patrz poprzednie dni, w pracy bułka z plasterkiem salami,mały kubeczek jogurtu i gorący kubek,kakao z automatu.Obiad 1/3 pomelo-pycha,450 gramów serka waniliowego z kawałkami jabłka i rodzynkami z Alberta,szklanka maślanki ananasowej.No,jak na razie to wszystko może do kawy jeszcze jabłko zjem:)Nie chciało mi się dzis gotować obiadu.

Z Łukaszem piszemy smsy i gg a dzis mamy rozmawiać na skaypie,trochę się tego boje bo będziemy się widzieć.Więc miłego wieczorku.....

10 listopada 2009 , Skomentuj

Byłam na zakupach.Dzień w pracy spokojny,kalorie na szklarni spalone.Myślalm tak nad tym @@ i wiecie co postanowiłam nie przejmowac się tak tym ,wszystko musi być dobrze>może  nie nadchodzi bo za dużo o tym myślę-no stres.Nic mnie nie boli,mdłości ani omdleń nie mam.

Byłam na zakupach kupiłam;

 

9 listopada 2009 , Komentarze (7)

Witajcie

Na początek to powiem,że nie wytrzymałam i po pracy znowu zdrobiłam test.Wynik negatywny.tak sobie myslę czy po dwóch tygodniach da się coś wykryć.Tak,musze się wam do czegoś przyznać,dwa tygodnie temu była impreza itd.I teraz panikuję,nie chce sobie zmarnować życia przez jedną noc,bo on się nie odzywa.Wiem co pomyslicie i powiecie,jestem głupia idiotka,i zmienicie teraz zdanie o mnie.

Dieta zachowana obiad do kitu,pirre za wodniste,ryba spalona w mikrofalówce.Nie wiem co się ze mną dzieje.Miałam iść do centrum ale może jutro pójdę.Dziś sie nachodziłam znowu 3 godziny na szklarni więc i sporo kalorii spalonych.

Ten przez którego wczoraj się tak zdenerwołałam napisał mi przepraszającego smsa z rana-widać jednak sie opłaca czasem olewać faceta.Niech on mi pisze teraz.

A reszta bez zmian.Dzieki za miłe słowa otuchy i pocieszenia.....

8 listopada 2009 , Komentarze (3)

Hej

Już humorek lepszy napisalam do Gracjana i chyba z półtorej godziny klikalismy na skaypie no i się widzieliśmy.Od razu lepiej.Poprawiło mi to flirtowanie humorek.A Gracjan to ten drugi chyba o nim nic nie wspominałam tak od 2 tyg klikamy i widzimy sie na skaypie,zawsze podobało mi sie te imię.Dobranoc

8 listopada 2009 , Komentarze (3)

A miała być udana niedziela.Jest mi smutno bo ten z gg nie miał czasu ze mną pisać a powiedział,ęz odezwie się później.Nic.Witać znowu się dałam zbajerować.Kurcze jaka ja jestem naiwna.Znowu ryczałam słuchałam Verby,Stachurskiego i myslałam o Aniele.Nawet jeszcze znalazłam jego num gg.Może napiszę.Spokojnej nocy