Ten tydzień nie należał do udanych. Na każdym kroku @ 🙁.
Jedzenie wyszło kalorycznie na poziomie trochę powyżej PPM
dziennie, a to nie dobrze. W tym tygodniu poprawię się i
kaloryczność w przedziale 1500 – 1700 kcal. Z ćwiczeniami też
średnio, raz zmobilizowałam się do 40 minut rowerka. Owszem
schudłam, ale nie takie miałam założenia. Od dzisiaj wracam do
częstszej aktywności fizycznej i odpowiedniej kaloryczności.
Jedyne o czym pamiętałam to były warzywa lub owoce do każdego
posiłku.
Waga:
69.7 kg
red_velvet
14 czerwca 2025, 18:28Jakby nie było, to jest spadek a nie wzrost więc brawa dla ciebie 💪🏻💪🏻
ania872016
14 czerwca 2025, 18:43niby.. ale jakiś taki spadek motywacji...od godziny próbuje wsiąść na rower, zjadłam śledzie w sosie koperkowym i marze, żeby ten weekend trwał dzień dłużej... jak jestem niewyspana to nie do życia :) a propo jak czytałam, mamy zsynchronizowane @, lepszego przyszłego tygodnia dla ciebie i dla mnie w takim razie :)
ognik1958
14 czerwca 2025, 12:25Hmm przedstawianie dokładne kaloryczności i to tak raz na jakiś czas nie jest najlepszym rozwiązaniem na chudnięcie ja robiłem sumarycznie za cały dzień ale za wszystkie dni tygodnia i nie było tam się zresztą z ćwiczeniami było podobnie i z czynnikami wpływającymi i...chudnie jak Bozia przykazała ten kilogram na tydzień i to .....miesiąc w miesiąc powodzenia