Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11.07.2025


Przyznam szczerze, że odpuściłam sobie diete na kilka dni, potrzebowałam takiego resetu, żeby trochę sobie ze wszystkim odpuścić. Trzymałam rygor dwa lata, nie odpuszczałam niczego, byłam dla siebie ogromnie rygorystyczna, w końcu coś pusciło i stwierdziłam ileż można. Nie mam zbytnio wyrzutów sumienia, psychika mi się nawet trochę polepszyła i poczułam wewnętrzny luz. Teraz jestem gotowa na powrót na właściwe tory i od jutra znowu wkraczam na rygor diety, choć w sumie powinnam napisać na zdrowe i lekkie jedzenie. 

robię pożądek nie tylko z dietą ale również z otoczeniem, ogarniam regularnie ogród bo zarośnięty jest na maksa, w związku z kiepską pogodą robię też pożądki w domu, zaczęłam z pokojem od córki - ileż tam jest niepotrzebnych pierdół to aż głowa mała, w weekend chcę jeszcze zrobić pożądek ze swoimi ciuchami oraz w pokoju chłopaków. Większość rzeczy pójdzie do śmieci, inne te w dobrym stanie oddam, i od razu jakoś człowiekowi lżej się robi jak ma ogarnięte wokół siebie. 

czyli plan taki:

- dokończyć pokój córki

- ogarnąć swoją szafę

- ogarnąć pokój chłopaków

- przed wyjazdem na wakacje (ostatnie dwa tygodnie sierpnia) posprzątać piwnicę i ogarnąć węgiel

- na początku października ogarniać garaż bo biorą gabaryty a zagracony jest okropnie

- ogarnąć ogród (powycinać krzaki, pozbyć się bluszczu, w miarę możliwości poobcinać drzewa)

plany ambitne więc do roboty.

reset diety ogarnięty, wracam na zdrowe tory - cel pozostaje bez zmian - 55 kilo do wyjazdu nad morze :) 

pozdrawiam!

  • ognik1958

    ognik1958

    11 lipca 2025, 20:07

    Dietla to nie wszystko ważne są czynniki wspierające chudnięcie i jak się je stosuje to nawet jak się odpuści dietke lub ja pomniejszy nie stanowi bo działają inne czynniki i jak u mnie waga od lat stoi a ten twój 1 kg cóż to już powinien zaliczać się do niewielkiej oscylacji wagi ..byleby to utrzymać powodzenia