Przyznam szczerze, że odpuściłam sobie diete na kilka dni, potrzebowałam takiego resetu, żeby trochę sobie ze wszystkim odpuścić. Trzymałam rygor dwa lata, nie odpuszczałam niczego, byłam dla siebie ogromnie rygorystyczna, w końcu coś pusciło i stwierdziłam ileż można. Nie mam zbytnio wyrzutów sumienia, psychika mi się nawet trochę polepszyła i poczułam wewnętrzny luz. Teraz jestem gotowa na powrót na właściwe tory i od jutra znowu wkraczam na rygor diety, choć w sumie powinnam napisać na zdrowe i lekkie jedzenie.
robię pożądek nie tylko z dietą ale również z otoczeniem, ogarniam regularnie ogród bo zarośnięty jest na maksa, w związku z kiepską pogodą robię też pożądki w domu, zaczęłam z pokojem od córki - ileż tam jest niepotrzebnych pierdół to aż głowa mała, w weekend chcę jeszcze zrobić pożądek ze swoimi ciuchami oraz w pokoju chłopaków. Większość rzeczy pójdzie do śmieci, inne te w dobrym stanie oddam, i od razu jakoś człowiekowi lżej się robi jak ma ogarnięte wokół siebie.
czyli plan taki:
- dokończyć pokój córki
- ogarnąć swoją szafę
- ogarnąć pokój chłopaków
- przed wyjazdem na wakacje (ostatnie dwa tygodnie sierpnia) posprzątać piwnicę i ogarnąć węgiel
- na początku października ogarniać garaż bo biorą gabaryty a zagracony jest okropnie
- ogarnąć ogród (powycinać krzaki, pozbyć się bluszczu, w miarę możliwości poobcinać drzewa)
plany ambitne więc do roboty.
reset diety ogarnięty, wracam na zdrowe tory - cel pozostaje bez zmian - 55 kilo do wyjazdu nad morze :)
pozdrawiam!
ognik1958
11 lipca 2025, 20:07Dietla to nie wszystko ważne są czynniki wspierające chudnięcie i jak się je stosuje to nawet jak się odpuści dietke lub ja pomniejszy nie stanowi bo działają inne czynniki i jak u mnie waga od lat stoi a ten twój 1 kg cóż to już powinien zaliczać się do niewielkiej oscylacji wagi ..byleby to utrzymać powodzenia