Witajcie.
Wczoraj zastanawiałam się, skąd u mnie pogorszenie humoru i chęć na jedzenie. No tak, zbliża mi się okres, dziś już to odczuwam.
U mnie zawsze najgorsze są te dni przed.
Mam ostatnio wrażenie, że jakoś opornie idzie mi to odchudzanie. Już nawet pomijam wpadki, ale przecież ostatnio już się trzymam i realizuję swój plan. A jednak nie widzę po sobie jakichś wielkich spadków.
No ale trwam. Zważę się dopiero w nowym miesiącu i wtedy się tak naprawdę okaże.
Dziś wreszcie wyszło słońce. Chyba wyjdę na spacer wieczorem, trzeba korzystać z chwili :)
Jedzenie:
Śniadanie: 2 kromki chleba, hummus paprykowy, sałata, szczypior, pomidorki.
II śniadanie: jabłko.
Obiad (w planie): skrzydełka pieczone, ryż, ogórki kiszone.
Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową, 2 jajka.
Miłego!
NofatZones
18 maja 2025, 18:33Miłego spaceru 🙂 Też wyszedłem na spacer.
Frezja_
19 maja 2025, 15:09Dziękuję :)
waskaryba
18 maja 2025, 17:53Mam tak samo... Niby trwam czasem wpadka ale ogolbue to juz sie zastanawiam co robie ze stoje w mcu ... Pomimo problemow zdrowia..czuje ze utknelam w mcu bez wizji na lepsze jutro... Zaczynam nawet myslec ze sie nie uda...
Frezja_
19 maja 2025, 15:09Musimy to jakoś przetrwać! Inaczej będzie tylko źle, a póki walczymy jest szansa na osiągnięcie sukcesu...
ognik1958
18 maja 2025, 16:40Zasada...ważenie codziennie z rańca bez ubrania i wszystko jasne co robić z malutkim pożarem jak ciut idzie do góry i wiem jedno albo mniej żarła albo więcej ćwiczeń i można było i zwalić a potem to utrzymać i to....na zawsze czego i ci życzę😄 Usuń Zgłoś do moderacji Odpowiedz