Cześć dziewczyny! Wróciłam w niedzielę z urlopu, ale nie mogę dojść ze sobą do ładu. Po powrocie z dłuższych wyjazdów zawsze jestem „zakręcona” i uporządkowanie wszystkich rzeczy z walizek, do tego ogarnięcie domu, zakupy spożywcze plus nagromadzone w tym czasie sprawy typu niezapłacone rachunki …. no same wiecie🤯
Myślałam, że na urlopie przytyję, bo ani nie liczyłam kalorii, ani zbytnio nie przykładałam się do komponowania menu i jadłam na co miałam ochotę.
Myślę jednak, że mimo wszystko działają już u mnie nowo wypracowane nawyki i podświadomie wybieram te zdrowsze opcje. Wybieram produkty bardziej odżywcze a odrzucam te mało wartościowe i powszechnie określane jako „ puste kalorie”.
Waga po powrocie pokazała 64,8kg. Było sporo aktywności fizycznej, wiec pewnie dlatego osiągnęłam taki wynik😋 Cieszę się i dzielę się z Wami moimi nowymi cyferkami☺️
Po południu znowu się odezwę a teraz muszę pędzić do obowiązków. Myślę, że może wieczorem znajdę chwilę czasu i w końcu Was poczytam, bo mam sporo zaległości do nadrobienia.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę pięknego dnia😘