Dopiero, a ja trochę wymiękam. Czuję się lepiej i moje ciało, jak również cera zaczęły zmieniać się na lepsze, ale ta ciągła ochota na coś słodkiego.... Nie, podsumujmy! Zjem coś słodkiego i będę na siebie zła, bez sensu było płacić i zaczynać tą dietę poraz setny chyba. \wiem, że skoro nie mogę zaakceptować swojej nadwagi, to muszę z nią walczyć. Więc walczę dalej:) Piję wodę, herbatę, jeszcze 1,5 godziny i będzie przekąska, a potem wychodzę do pracy, to już mnie nie będzie kusiło.