Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobilam do paseczka


Nawet nie pamietam kiedy zmienilam pasek postepu na 61. Ale potem postanowilam go juz nie zmieniac, no bo tak troche wstyd mi bylo ze ta waga tak idzie do gory. No ale wlasnie nastal ten moment kiedy znowu mam 61 i paseczek pasuje.

Do mojego wakacyjnego wyjazdu zostaly 4 dni. W sumie juz nie cisne zeby zejsc ponizej 60, ale plan jest taki zeby sprobowac utrzymac te wage przez wakacje. Najgorsze sa chipsy i owoce w duzych ilosciach... szczegolnie te owoce to katastrofa. Ale gdyby to wyszlo to bylabym super zmotywowana dalej do dzialania.

Tylko w zasadzie musze zwolnic to odchudzanie bo za 4 tyg oddaje krew i musze miec dobre wyniki :)

Pewnie tu jeszcze wskocze przed wyjazdem to sie pochwale tym ostatecznym wynikiem - obstawiam 60,5...

DO BOJU!!!